Składniki:
- 1 duża cebula
- 3 średnie marchewki
- 4-5 ziemniaków
- 1 średni gotowany burak
- ćwiartka niedużej białej kapusty
- garść suszonych borowików
- ok. 1/2-3/4 szklanki śmietany
- 2-3 łyżki przecieru pomidorowego
- sól
- suszony sproszkowany korzeń pietruszki (lub przyprawa typu wegeta)
- łyżka octu
- ząbek czosnku
- olej do smażenia
Jak przyrządzić?
Cebulę drobno pokroić, zeszklić na patelni (na oleju). 2 marchewki zetrzeć na tarce na dużych oczkach, dodać do cebuli, smażyć dalej. W tym czasie obrać ziemniaki, pokroić w kostkę, pozostałą marchew obrać, pokroić w kostkę, wrzucić wszystko do gotującej się wody (garnek ok 3-4 l.), wodę posolić do smaku. Grzyby suszone zmielić na proszek i także dodać do garnka. Jeśli marchewka z cebulą na patelni jest już półmiękka, dodać na patelnię startego buraka (na dużych oczkach), śmietanę, przecier pomidorowy. Dusić.
Poszatkować kapustę, dodać do garnka, w którym gotują się ziemniaki i marchew (powinny gotować się już ok. 10 min).
Kiedy ziemniaki, marchew i kapusta są już prawie gotowe, dodać do garnka zawartość patelni, łyżkę octu, łyżkę suszonej pietruszki, starty na miazgę ząbek czosnku (można wycisnąć zamiast trzeć) i gotować razem jeszcze kilka minut.
Jak podawać?
Podawać gorący z łyżką śmietany i kawałkiem chleba (najlepiej czarnego).
Uwagi:
Przepis ten jest w miarę dokładnym opisem barszczu, który moja teściowa gotowała w Wielki Piątek, na moich oczach.
Wszystkie podane proporcje są "na oko" - można więc na tym polu eksperymentować.
Kilka uwag dodatkowych :
1. Zupa nie zawiera mięsa, ale w wersji nie-postnej można ją zrobić na rosole wołowym, i dodać (ugotowanego osobno) mięsa. Można także dodać ugotowanej osobno fasoli. Moim zdaniem nieco lepiej w ogóle wychodzi na rosole, choćby warzywnym (też wersja postna), ale tu podałam tak, jak było w oryginale.
2. Zupa zawiera mało czosnku i octu - można zwiększyć ich ilość do smaku. Ja osobiście preferuję na taką ilość zupy 3 łyżki octu i 3-4 ząbki czosnku.
3. Niekórzy dodają do zupy cukier do smaku lub mąkę jako zagęszczacz - moja teściowa tego nie robi, wówczas zupa może dłuzej stać bez obawy, ze skiśnie.
4. Grzyby moja teściowa mieli w młynku do kawy (ma osobny tylko do grzybów). Można spróbować zamiast tego zrobić zupę na wywarze grzybowym, ale efekt na pewno nie będzie ten sam.
5. Zamiast gotowanego buraka (którego w końcu nie każdy musi mieć pod ręką) można dać surowego, po prostu wówczas wydłuża się czas przygotowania zupy, o ile trzeba go dusić na patelni aż zmięknie.
Na zarzuty, ze nie jest to "prawdziwy barszcz ukraiński" od razu powiem, że barszczów ukraińskich na pewno jest tyle, ile ukraińskich gospodyń go przyrządzających. Ten przepis należy do mojej tesciowej, która Ukrainką z dziada-pradziada i całe swoje życie mieszkała we Lwowie i okolicach.
Gdyby ktoś miał pytania, postaram się odpowiedzieć.
Smacznego :)
Kategoria dania | Zupy |
---|---|
Czas przygotowania | 40 min. |
Trudność | prosty |
Porcje | 8-10 |
Kaloryczność | niska |
Autor | vasylkova |