Składniki:
Spaghetti (lub inny rodzaj makaronu, byle kluski były spore), puszka pomidorów krojonych (dobrych!), puszka anchois, słoiczek kaparów (z zalewą 100 g), mały słoik czarnych oliwek (z zalewą 200-250 g), 2 papryczki chili, 2 ząbki czosnku, świeża bazylia, świeże oregano, parmezan (najlepiej w kawałku), czarny pieprz, świeżo i najlepiej grubo mielony, opcjonalnie: suszone pomidory, zielone pesto.
Jak przyrządzić?
Na początek zabieram siekam 2 ząbki czosnku (nie daję ich więcej, żeby nie zdominować smaku potrawy - i tak będzie ostro i słono). Papryczki przekrawam wzdłuż, usuwam pestki i bardzo drobno siekam (uwaga na oczy!). Rozgrzewam na patelni oliwę, krótko obsmażam czosnek i chili - góra dwie minuty, by czosnek nie przypalił się i nie stracił smaku - po czym zalewam patelnię pomidorami, niech się grzeją, bo będą musiały trochę odparować. Jeśli mam zielone pesto, dodaję do sosu sporą łyżkę i mieszam. Teraz dodatki: kroję oliwki (kilka zostawiam do dekoracji) i anchois na pół (zakup anchois niezwijanych w koreczki znacznie to przyspieszy), kapary odsączam z zalewy. Oregano drobno siekam, powinny wyjść mniej więcej dwie spore szczypty (takie, co to można unieść między palcami). Listków bazylii zrywam 7-8 i rwę je palcami na małe kawałki - jeśli dodałem pesto, bazylii biorę trochę mniej. Jeśli lubisz, możesz też dodać suszone pomidory, które oczywiście trzeba pokroić na kawałki. Wszystko dodaję do sosu, sypię trochę czarnego, świeżo mielonego pieprzu - a najlepiej, jeśli pieprz w ziarnach utłukę w moździerzu na większe kawałki - i dokładnie mieszam. Nie solę, bo sos i tak będzie słony od takiej ilości anchois. Sos grzeję, aż woda odparuje i stanie się on gęsty (mieszam od czasu do czasu - nie za często, żeby za bardzo nie rozpadły się anchois). Teraz jest czas, by spróbować, czy nie za mało słony - gdy już anchois "puściły" smak. Gotowy makaron hartuję, przekładam z powrotem do garnka, wlewam sos i mieszam. Przekładam do miseczek i posypuję parmezanem - najlepszy jest parmezan w kawałku, można z niego zetrzeć nożem bardzo cienkie, lecz szerokie paski.
Potrzebne przybory:
nic szczególnego - garnek, durszlak, patelnia, praska do czosnku, ostry nóż do siekania oregano
Jak podawać?
W sporych miskach lub głębokich talerzach, posypane parmezanem, na "szczycie" udekorowane kilkoma listkami bazylii i kilkoma oliwkami.
Uwagi:
Drobna rada - po ugotowaniu makaronu, gdy przekłada się go na durszlak do zahartowania, w garnku należy pozostawić nieco gorącej wody (tak ok. 1,5 cm). W przeciwnym wypadku makaron po połączeniu z sosem natychmiast "wypije" z niego wodę, przez co sos stanie się "suchy" i zbyt gęsty. Jeśli nie masz papryczek chili, od biedy możesz sos doprawić cayenne. Ja lubię, gdy zawartość sosu jest raczej w większych kawałkach, ale jeśli wolisz - możesz oczywiście wszystko posiekać drobniej (z wyjątkiem anchois - zbyt małe kawałki rozpadną się i znikną w sosie). Jak wiadomo - jakość potrawy zależy od jakości użytych składników. W tym przypadku zwłaszcza ważny jest dobry makaron, i bardzo dobre pomidory - najlepiej kupić krojone, gdyż te w całości często się trafiają "razem z budą" (czyli z szypułkami, które nie jest tak łatwo usunąć). Pozostałe składniki również nie są tanie, ale zapewniam, że efekt jest tego wart.
Kategoria dania | Pizza i kuchnia włoska |
---|---|
Czas przygotowania | 25 min. |
Trudność | prosty |
Autor | k0m0r |