Dla biednych i dla bogatych. Podawana na przyjęciach snobistycznych i w sytuacjach, gdy w kieszeni pozostało już tylko kilka groszy.Ma same zalety: jest tania, prosta do zrobienia, pożywna i baaardzo smaczna. Jedna z niewielu zup, która może spełniać rolę dania podstawowego. Może być podana na podtrzymanie sił, nad ranem. Jest w kuchni francuskiej tym, czym w polskiej bigos. Rozprzestrzeniła się na cały świat - bo jak mogło być inaczej z czymś tak smacznym i prostym?

Składniki:

- 4 duże cebule,
- 6 dkg masła,
- 1 spora szczypta mąki,
- 2 litry wody (lub wywar jarzynowy, rosół),
- 8 dkg sera typu ementaler,
- sól, pieprz,
- bułka na grzanki.
Opcjonalnie:
- 2 kieliszki wytrawnego wina, lub po 1 kieliszku wódki do każdej porcji.

Jak przyrządzić?

1) Cebule kroimy na cienkie ćwierćplasterki. Rumienimy na maśle.

2) Kiedy stanie się złota należy oprószyć ją mąką mieszając cały czas. Musi powstać coś w rodzaju zasmażki cebulowej. Dolewamy powoli 1/2 litra wody i 2 kieliszki wina. Przelewamy do rondla, w którym zupa bedzie się gotować. Dopełniamy wodą, lub wywarem jeśli akurat go mamy.

3) Gotujemy 1/2 godz., dodając sól i świeżo skręcony pieprz.

Jak podawać?

Jest kilka sposobów. Najprostszy i najsmaczniejszy: rozlać ugotowaną zupę do kokilek (rodzaj naczynek). Na wierzchu położyć nieco startego sera, posypać wierzch odrobiną papryki. Włożyć do piekarnika i zapiec przez 15 min. Oddzielnie, nieco później włożyć do piecyka grzanki z serem, aż się apetycznie zarumienią. Na jednym wspólnym talerzu podać gorące grzanki. Do każdej porcji zupy podać kieliszek wódki lub brandy. Alkohol wlewa się do kokilki przed rozpoczęciem jedzenia. Bardzo smaczne i rozgrzewające w zimne dni.

Można włożyć do kokilek zapieczone małe grzanki z serem. Wstawić do b. gorącego piekarnika. Trzymać tam ok. 15 min. Ten sposób jest nieco trudniejszy. Chodzi o to, żeby grzanki nie napiły się zbyt wiele zupy i nie stały się "brejowate". Trzeba to wypróbować chociaż raz, żeby określić sobie optymalne warunki dla uzyskania właściwego stanu.

Uwagi:

Jeśli gotujecie zupę na samej wodzie - nie ulepszajcie smaku żadnymi dodatkami typu rosołek ekspresowy. W ten sposób zepsujecie smak. Zapewniam was, że będzie pyszna w "uboższej" wersji. Jedynie dopuszczalny jest prawdziwy wywar na zupę. Nie żałujcie natomiast soli i pieprzu.

Są zwolennicy dodawania innych serów niż łagodny ementaler. To już kwestia gustu. Równie pyszna jest z gruyerem, choć ostrzejsza i zasadniczo droższa.

Oczywiście kokilki nie są obowiązkowe - choć w nich najładniej i najpyszniej się prezentuje. Można ją podać zapieczoną w miseczkach żaroodpornych. Można zapiec z serem w jednym garnku i rozlewać na stole; choć wg mnie traci wtedy czar czegoś szczególnego.

Po kilku próbach każdy osiąga swoją własną i najlepszą wersję zupy cebulowej. I to też jest jednym z jej walorów.

0.00

0 głosów