Nie przepadam za dniami, kiedy temperatura spada poniżej zera. Nawet na nartach lubię jeździć, gdy słoneczko miło grzeje. Po ciężkich, zimnych dniach najlepszym ratunkiem jest gorąca herbata przy kominku... i ostatnio także maseczki rozgrzewające - jedną z nich jest Red Hot Earth Sauna Masque z firmy Montagne Jeunesse.
Jak sama nazwa mówi, maseczka daje efekt "sauny" - mocno rozgrzewa i koi, idealnie nadaje się przy zmarznięciu twarzy.
Maseczka znajduje się w foliowej saszetce o pojemności 15 ml - wystarcza to na dwa użycia, lecz niestety nie można jej z powrotem zamknąć, trzeba robić to "domowymi" sposobami. Na opakowaniu mamy nadrukowaną twarz kobiety z grubo nałożoną czerwoną maseczką - w rzeczywistości nasza maseczka wcale tak nie wygląda - na twarzy zostawia lekko czerwoną warstwę - bardzo przypominającą wosk. Pachnie miło, trochę owocowo, nienachalnie.
Efekt jest imponujący. Maseczka momentalnie po nałożeniu ogrzewa naszą twarz - bardzo mocno, robi się wręcz gorąco. Miłe uczucie intensywnego ciepła trwa przez kilkanaście minut - ja zmywam ją po piętnastu minutach, wtedy "grzanie" jest już mniejsze, lecz wciąż bardzo przyjemne. Ponadto maseczka pozostawia buzię sprężystą, miłą w dotyku, ukojoną i gładką. Efekt taki poprawia także krążenie krwi.
Bardzo lubię ten kosmetyk - polecam naprawdę każdemu.
Producent | Montagne Jeunesse |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: oczyszczające |
Przybliżona cena | 5.00 PLN |