Łatwo znaleźć peeling do cery trądzikowej, o maseczce już nie wspomnę, ale produkt, który łączy w sobie obie funkcje to rarytas. Mówię tu o Rhassoul Peeling Mask firmy Alva.
Przede wszystkim należy dokładnie zapoznać się z instrukcją jej używania. Na wilgotną skórę nałożyć bardzo cienką warstwę maseczki (co przy 75 g produktu to wydajność wielka) na 10 - 15 minut (w przypadku skóry wrażliwej 5 minut). Dlaczego o tym wspominam, otóż dlatego, że raz machnęłam ręką na te zalecenia i nałożyłam grubą warstwę. Bardzo szybko odczułam skutki tego błędu – uczucie gorąca, ogólne zaczerwienienie twarzy. Powinnam przewidzieć, że tak się skończy zabawa z produktem do cery trądzikowej.
Wracając do samego kosmetyku – ma oczyszczać oczywiście, wspomagać w walce z wypryskami, usuwać obumarłe komórki. Przyznaję, iż wywiązała się z tych powinności całkiem dobrze.
Maseczka ma postać gęstej pasty w cielistym kolorze z zatopionymi w niej drobinami orzechów jojoba. Zatem praktycznie nikt nie zorientuje się, że mamy ją na twarzy. Chyba, że ktoś podejdzie do nas i pociągnie głębiej nosem. Niestety zapach olejku herbacianego, który ma w składzie, jest intensywny i potrafi trzymać się nawet po zmyciu. Co do wspomnianego peelingu – jego kolej przychodzi dopiero przy myciu twarzy. Jeżeli uda nam się zatrzymać trochę tych drobinek po wyschnięciu maseczki możemy zacząć ostatni etap. Typowy peeling do tłustych cer ma duże, ostre kuleczki, te mają bardzo regularny kształt i są średniej wielkości. Krzywdy sobie nimi nie zrobimy.
Z czasem jednak działanie tej maseczki stało się zbyt mocne na moją cerę. Polecam, ale tylko tym, którzy mają spore problemy z zanieczyszczoną, trądzikową skórą.
Producent | Alva |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: oczyszczające |
Przybliżona cena | 39.00 PLN |