Kupiłam go rok temu we wrześniu na wesele brata. Jako że mam cerę tłustą z tendencją do łuszczenia pomyślałam (o naiwna!), że ten produkt będzie zbawieniem. Jednak okazał się porażką...
Według producenta miał matować na wiele godzin, a przy okazji nawilżać suche partie twarzy, kryć i nie pozostawiać smug. Tak też prezentowała się próbka Perfect Balance'a. Jednak doświadczenie mnie nauczyło, że próbki są zawsze o niebo lepsze od pełnowymiarowego produktu.
I naprawdę nie byłam zaskoczona, że podkład ten nie matuje (chyba, że na pierwszą godzinkę po nałożeniu), nie nawilża a podkreśla suche skórki, maże się, tworzy megamaskę, ciemnieje o zgrozo (kolory same w sobie są kosmicznie ciemne, a tu jeszcze takie dziwy), podkreśla wszelkie niedoskonałości. Po jakichś 3 godzinach twarz cała się błyszczała i była pokryta mazią złożoną z sebum i podkładu...
Poza tym opakowanie - bubel, jakich mało. Gdyby kosztował 5 zł, to bym mu wybaczyła, ale on dużo więcej!!! Wykonane jest z "gumowanego" plastiku. Łatwo jest z niego wydobyć podkład, ale brudzi się niemiłosiernie i nie można go doczyścić. Nie jest więc ozdobą kosmetyczki.
Jeszcze konsystencja... Lejąca, mazista, tworząca zacieki. Dodam jeszcze, że kosmetyk brudzi ubrania, zostawiając na nich marchewkowo-brunatne plamy.
Podsumowując - jeden z gorszych podkładów, jakie miałam na swojej twarzy. Nie jest wart swojej ceny.
Producent | Astor |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Podkłady w płynie |
Przybliżona cena | 35.00 PLN |