W środowisku miejskim, gdzie nie brakuje kurzu i pyłów, szczególnie w trakcie upalnego lata, kiedy pot kapie z czoła, naprawdę nie trudno o zatkane pory i wypryski. I niestety przypadłości te w wyżej wymienionych warunkach wcale nie muszą być domeną wyłącznie cery młodej czy tłustej – to może przytrafić się każdemu. Leczenie takich przygód trochę trwa, parna pogoda temu nie sprzyja a czasem trzeba się ludziom pokazać i z tej okazji trudno jest zrezygnować z rutynowego makijażu-kamuflażu. Lekki, ale kryjący podkład to wciąż podstawa.
Przyzwyczajona do podkładów nietypowych (musów w słoiczkach czy sztyftów), dość niechętnie wróciłam do klasyki, jednak opłaciło się. Podkład jest lekki i kremowy, ale ma jednocześnie duży potencjał kryjący. Wyrażam się o nim w ten sposób, gdyż wszystko zależy właściwie d sposobu aplikacji – rozprowadzony szybko i „niedbale”, następnie wmasowany stworzy na twarzy półtransparentny matowy woal. Natomiast wklepany punktowo, ale w nieco większej ilości – ukryje to, co mamy do ukrycia. Producent zapewnia, że „w zależności od stanu cery matuje, rozświetla, tuszuje niedoskonałości” – dla uściślenia – w zależności od sposobu aplikacji. Podkład ładnie, równomiernie stapia się ze skórą i nie daje efektu maski. Nie zauważyłam tendencji do wysuszania skóry, nie podkreśla też suchych skórek. W działaniu można się doszukiwać pielęgnacji i wygładzania, choć to typowe dla większości nowoczesnych podkładów. Trzyma się cały dzień „roboczy”, bez poważniejszych poprawek.
Ciekawostką jest natomiast, że podkłady z jednej serii Match Skin podzielono na 2 linie:
Matującą z trzema bardziej kryjącymi i matującymi kolorami:
- jasny beż
- naturalny beż
- opalony beż
Oraz lżejszą, pielęgnującą z kolorami bardziej transparentnymi o dodatkowych właściwościach pielęgnacyjnych, oznaczonych jako:
- jasny beż
- ciepły beż
- naturalny beż
Kolory z obu linii są zbliżone do siebie, naturalne, jednak wszystkie należą raczej do jasnych. Mój to matujący jasny beż, czyli najjaśniejszy z całej palety. Na plus zasługuje także zapach - uwodzi niezwykle przyjemną kremową wonią, wyczuwalną jeszcze jakiś czas po aplikacji. Opakowanie – estetyczne, solidne z bardzo praktycznym punktowym aplikatorem (dzióbkiem). Mieści 30 ml.
Zdobycie tego podkładu jest warte zachodu, a szukać go należy w małych drogeryjkach. Dla mnie to idealne rozwiązanie na lato. Polecam!
Producent | Applause |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Podkłady w płynie |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |