Bardzo lubię maseczki typu peel-off, dlatego też nie trzeba było mnie specjalnie namawiać do tego, bym stała się posiadaczką Oriflame’owskiej maseczki złuszczającej z organicznym ekstraktem z pestek winogron.
Zgrabna tubka zawiera 50 ml kosmetyku, który… nie poraża skutecznością. Pierwsze, co mnie nieco zawiodło, to mocno alkoholowy zapach, drażniący oczy. „No, ale może działanie okaże się rewelacyjne i warto znieść tę niedogodność...?” – pomyślałam.
Maseczka ma dość rzadką konsystencję (przez co trzeba dość ostrożnie obchodzić się z tubką przy wyciskaniu specyfiku) i kolor różowych winogron (szkoda, że zapach ani trochę ich nie przypomina…). Przy nakładaniu kosmetyku na buzię trzeba uważać, bo lubi sobie z niej skapnąć. Gdy już nałożycie maseczkę, poczekacie pewnie nieco dłużej, niż (zalecane przez producenta) 15 minut – dość opornie wysycha, a jeśli nie pozwolicie jej porządnie zastygnąć, nie zerwiecie jej w całości (co i tak jest dość trudne), a w kilku kawałkach.
Czy w ogóle są jakieś zauważalne efekty działania tego kosmetyku? Oczywiście, są – jednak nie spodziewajcie się niczego spektakularnego - większe niedoskonałości zostają na swoim miejscu. Skóra zyskuje na gładkości, jednak porównując efekty uzyskane dzięki innej peel-off Oriflame, ta winogronowa wypada dość przeciętnie.
Producent | Oriflame |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: oczyszczające |
Przybliżona cena | 20.00 PLN |