Podobno to kobiety miewają fanaberie, jednak mężczyźni także wcale nie są święci. Zdarza im się na przykład, w trakcie weekendowego, dosłownie dwudniowego wypadu do rodziny, przemożna potrzeba ogolenia buźki. Wszystkie okoliczne sklepy zamknięte, jedynie Biedronka z ostatnim opakowaniem damskich, różowych maszynek wybawiła mnie od konieczności wysłuchiwania marudzeń. „Potrzebujący” stwierdził, że róż to kolor jak każdy inny, a jeżeli kobieta może tego użyć – to on też.
Zdaje się, że nie muszę wspominać, że była to krwawa niedziela. Maszynki są straszliwie „toporne”. Niby ładne, precyzyjnie wykonane, nawet z ruchomą główką, ale dopasowanie się do niezbyt skomplikowanej powierzchni nogi (oczywiście dostałam je w rychłym „spadku”) sprawia im problem, o twarzy nie wspominając. Mam wrażenie, że po kilku pociągnięciach są już tępe, ostrze zaczyna zahaczać o skórę i leje się krew. Pasek nawilżający to chyba jakaś atrapa.
Za opakowanie 5 sztuk plus jedna gratis zapłaciliśmy niespełna 3zł – to nie majątek, ale teraz wiem, że kolejnym razem nie warto brać tego nawet za darmo! Cóż, posłużą mi do „golenia” zimowych swetrów ze zmechaceń.
Producent | Lady |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Golenie i depilacja |
Przybliżona cena | 3.00 PLN |