Wybierając kosmetyki do golenia, stawiam raczej na żele – są wygodniejsze, ale piankę Balea dostałam w prezencie i bardzo przypadła mi do gustu. Dobrze trzyma się skóry, nie „dopada” z nóg i ma dość wilgotną konsystencję, co zmieniło nieco mój pogląd na pianki, bo byłam pewna, że tych piankowych przypadłości nie da się obejść.
Pianka daje niezły poślizg, choć pod tym względem nie przewyższa żeli, ale za to fajnie łagodzi i nawilża skórę (zawiera witaminę E). Ma przy tym rewelacyjny, niby męski, ale bardzo słodki zapach.
Szczęście w nieszczęściu to opakowanie (300 ml). Jest bez zatyczki, więc nie trzeba walczyć z tym elementem, ale z drugiej strony, po użyciu odrobina pianki zawsze lubi wyciec. Poza tym zawsze, ale to zawsze aplikuje się jej za dużo – mimo tego, pianka jest „niekończąca się” i szalenie wydajna.
Polecam!
Skład: aqua, tea-palmitate, butane, propylene glycol, tea-stearate, glycerin, sorbitol, isobutane, ceteth-20, allantoin, polyquaternium-7, sodium laureth sulfate, tocopheryl acetate, parfum, propane
Producent | Balea |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Golenie i depilacja |
Przybliżona cena | 6.00 PLN |