Maszynka Bic Soleil wpadła mi w ręce podczas pewnego wyjazdu, kiedy odkryłam braki w kosmetyczce, a wizja nieogolonych nóg spędzała mi sen z powiek. W drogerii nie mieli moich ulubionych maszynek, więc wzięłam tą, którą ekspedientka tak bardzo zachwalała.
Maszynka wyglądała przyzwoicie. Nowoczesny design, szeroka rączka z kolorowego przezroczystego plastiku z gumowymi wstawkami oraz ruchoma część goląca z trzema ostrzami i paskiem nawilżającym dawały obietnicę miłego i bezproblemowego golenia. Niestety, bliższy kontakt na poziomie: maszynka - moje nogi, zakończył się porażką.
Takiej ilości zacięć i podrażnień nie pamiętam. I wcale nie chodzi o to, że Bic Soleil jest tak piekielnie ostra, iż doprowadza do niekontrolowanego rozlewu krwi pod prysznicem. Co to, to nie! Ostrza zwyczajnie skrobią skórę, zamiast płynnie i gładko sunąć po powierzchni. Nie jestem debiutantką, jeśli chodzi o golenie nóg. Po wielu latach usuwania zbędnego owłosienia umiem odróżnić maszynkę-perełkę od zwykłego bubla. Bic Soleil to według mnie bubel nad buble. Ilekroć używałam jej, kończyło się to paskudnymi i piekącymi podrażnieniami, zacięciami i dziwnym bólem skóry. Zacięcia nie wynikały ani z mojego pośpiechu, zaniedbania czy też nieuwagi lub nieodpowiedniego przygotowania skóry. Nieważne jakiej pianki użyłam, jak powoli i delikatnie prowadziłam ostrze po skórze, za każdym razem kończyło się to dramatycznie.
Nie polecam tej maszynki ani sobie, ani nikomu innemu, chyba, że lubicie skrobać swoje nogi niczym wiosenną marchewkę.
Producent | Bic |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Golenie i depilacja |
Przybliżona cena | 4.00 PLN |