Czasy, kiedy piłkarz był po prostu chłopakiem biegającym za piłką i robiącym to jak najlepiej, minęły bezpowrotnie, kiedy David Beckham, prosty angielski chłopak, poślubił jedną z piosenkarek tworzących znany jakiś czas temu zespół Spice Girls. Jego styl uległ radykalnej przemianie i nagle okazało się, że każda jego zmiana stroju, fryzury czy układu bransoletek na rękach jest ważnym trendem w ogólnoświatowej modzie męskiej. David stał się ikoną mody. Aż dziwne, że w tej sytuacji tak długo przyszło nam czekać na zapach firmowany jego nazwiskiem.
Według producenta, noty głowy to grejpfrut, włoska bergamotka oraz liście mandarynki. Nuty serca to pikantna papryczka chili, anyż oraz kardamon. Nutę głębi tworzą: wetywer, liście paczuli oraz biały amber. Brzmi oszałamiająco. A jak pachnie?
Zapach sygnowany nazwiskiem Davida Beckhama jest mało kontrowersyjny, ale chyba o to w jego przypadku chodzi. Może się podobać nastolatkom i młodym mężczyznom, i chyba do nich jest skierowany, ponieważ mogą sobie na niego pozwolić średnio zamożni. To męski odpowiednik wód toaletowych Jennifer Lopez i Cindy Crawford. Z pewnością nie są to perfumy snobistyczne, raczej egalitarne.
Odejmuję punkty za opakowanie, ponieważ nie było mi dane obcować z produktem w wersji sprzedażowej.
Producent | Coty |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, po goleniu oraz perfumy dla niego |
Przybliżona cena | 100.00 PLN |