Po raz pierwszy mam do czynienia z produktami tej szwedzkiej marki, dostałam ich kilka, a na pierwszy ogień poszedł dwustronny tusz do rzęs.

Z jednej strony znajduje się pojemniczek z białą bazą, a z drugiej czarny tusz. Sam design opakowania niestety nie podoba mi się. Jest zwykły, skromny, przypomina najtańsze kosmetyki, ale nie o opakowanie tu przecież chodzi!

Odkręcam zbiorniczek z tuszem i moim oczom ukazuje się dosyć mała, tradycyjna szczoteczka z krótkim włosiem (taka, w jakie kiedyś wyposażone było większość tuszy do rzęs). Nie lubię takich i miałam obawy, że z jej powodu tusz będzie się nakładać niewygodnie. Z kolei szczoteczka bazy ma troszeczkę dłuższe włoski, ale też niczym się nie wyróżnia.

Dotychczas miałam kilka tuszy z biała bazą i praktycznie zawsze ciężko było ją pokryć kolorowym tuszem, a jeśli już się to udało to rzęsy były ciężkie i sztywne. W tym przypadku nic takiego nie ma miejsca! Konsystencja jest w sam raz, czyli ani nie zbyt ggęsta ani wodnista, nie brudzi powiek w trakcie malowania.

Czarny tusz bez problemu pokrywa bazę, a już jedna warstwa sprawie, że rzęsy są ładnie i co ważne widocznie wydłużone bez sklejenia. Pogrubienie jest tu niezbyt mocne, w zasadzie to jest tusz wyłącznie wydłużający i to raczej na dzień, bowiem nie podkreśla spojrzenia tak mocno i wyraziście jak czynią to tusze marek, które na ogół używam. Ten daje delikatny efekt, który z powodzeniem sprawdzi się w pracy, szkole i wszędzie tam, gdzie nie chcemy lub nie możemy pozwolić sobie na mocniej umalowane oczy. Aczkolwiek nie myślcie, że rzęsy pomalowane tym kosmetykiem są niewidoczne!

Poza tym nie kruszy się i nie rozmazuje praktycznie przez cały dzień, a później łatwo można go zmyć każdym preparatem do demakijażu.

To nie jest kosmetyk, który koniecznie trzeba mieć, bo na rynku jest wiele tuszy dający podobny efekt, ale jeśli lubicie tusze dwufazowe i nie przepadacie za „efektem sztucznych rzęs”, to ten kosmetyk przypadnie Wam do gustu.

Nikt jeszcze nie ocenił tego produktu.

Oceń produkt Dodałeś już ocenę