Kosmetyków tej szwedzkiej marki używam często - podoba mi się szeroki wybór produktów idący w parze z wysoką jakością i rozsądnymi cenami.
Mascara Volume 2.0 to nowość w ofercie marki i zarazem drugi jej tusz, którego używam. Jak zwykle jestem zadowolona. To dobry kosmetyk zarówno do dziennego makijażu jak i na większe okazje.
Do wyboru tylko jedna wersja kolorystyczna: naprawdę bardzo intensywna czerń! Jego zadaniem jest mocne pogrubienie, wydłużenie i zagęszczenie rzęs i naprawdę wywiązuje się tych obietnic. Powiedziałabym jednak, że raczej wydłuża, ale pogrubienie także jest widoczne.
Po dwóch warstwach rzęsy prezentują się bardzo dobrze i nie ma potrzeby nakładać więcej. Tym bardziej, iż sama konsystencja jest średnio gęsta i trzeba uważać na sklejanie.
Sama lubię efekt sztucznych rzęs, który jednocześnie nie wygląda na przerysowany- dzięki tej maskarze jest to możliwe.
Aplikator w postaci tradycyjnej szczoteczki o krótkim włosiu nie prezentuje się może zbyt nowocześnie na tle obecnie popularnych plastikowych wynalazków, ale w moim przypadku spisuje się jak należy. Szczoteczka jest jednak w porównaniu do klasyków dosyć duża i z pewnością nie przypadnie do gustu wszystkim (np. dla mojej mamy była niewygodna). Myślę, że to kwestia przyzwyczajenia i wprawy.
Trwałość zasługuje na dużego plusa! Tusz nie rozmazał się ani nie pokruszył przez cały dzień nawet w czasie mocnych opadów śniegu, a także w czasie wiatru, kiedy oczy zaczynają mi łzawić.
Mimo dużej trwałości, demakijaż nie przysparza żadnych problemów.
Lubię ten tusz i obecnie często go używam. Spełnia moje wymagania dlatego polecam go i Wam!