In vitro: nadzieje a szanse
JOLBI • dawno temuPo raz pierwszy w Wielkiej Brytanii kompletne wyniki efektów leczenia klinik bezpłodności zostały podane do wglądu dla każdejpary starającej się o dziecko. Tylko w 2007 r. w Wielkiej Brytanii 37,000 indywidualnych pacjentów i par poddało się zabiegowi in-vitro. To najwyższa zanotowana do tej pory liczba osób korzystających z możliwości sztucznego zapłodnienia.
Od kilku dni w Wielkiej Brytanii zanim para podejmie decyzję o wyborze kliniki w której będzie się leczyć może wcześniej poprosić o dostęp do statystyk danej placówki, aby porównać, która może się pochwalić najlepszymi rezultatami. Do tej pory kliniki specjalizujące się w leczeniu bezpłodności podawały tylko liczbę udanych zabiegów, od teraz mają obowiązek również udzielić dodatkowych informacji, np. za którym razem parom udało się pomyślnie przejść zabieg in vitro.
To są bardzo ważne i pomocne informacje ponieważ zabieg sztucznego zapłodnienia jest wyjątkowo drogi (zarówno w Polsce i w Wielkiej Brytanii to wydatek ok. 16 tys. zł) i nie każdego stać na finansowanie kolejnych prób. Tym bardziej, że brytyjska służba zdrowia nie każdej parze refunduje koszty zabiegu.
Według prof. Lisy Jardine, przewodniczącej Human Fertilisation & Embryology Authority (HFEA) ludzie, którzy wydają tysiące funtów w nadziei, że uda im się doczekać upragnionego dziecka powinni mieć dostęp do wszelkich statystyk i informacji poszczególnych klinik specjalizujących się w in vitro.
W Wielkiej Brytanii dla kobiet w wieku 35 lat lub młodszych zabieg in vitro w 2007 r. zakończył się sukcesem w 32 proc., dla kobiet po 40-roku życia szansa zostania mamą zmniejszyła się do 3 proc. W Polsce nadal trwają dyskusje czy zabieg in vitro powinien być refundowany.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze