„Seksowny i zmysłowy. Kwiat pomarańczy, róża, dziki jaśmin, połączono z różową frezją i wanilią”. Taki opis o produkcie producent umieścił na stronie internetowej. Seksapil i zmysłowość? Pobożne życzenia producenta i wielkie rozczarowanie testującej, czyli mnie.
Tym "cudem" unieszczęśliwiono mnie z okazji urodzin. Uważam, że kupowanie wód toaletowych osobom, których gustu się nie zna jest bardzo ryzykowne. Ale skoro już dostałam, postanowiłam spróbować. I na spróbowaniu się skończyło. Po jednym psiknięciu z niezbyt urzekającej, prostej buteleczki aż mnie odrzuciło! Już dawno nie czułam podobnego smrodu. Z podanych nut zapachowych wyczułam tylko frezję połączoną z zapachem lilii. Chyba nie muszę wspominać, że skojarzenie z pogrzebem murowane?
Po kilku minutach ten dziki aromat troszeczkę się ulotnił i pojawiła się róża. Niestety, na skórze pozostała mdła, bezbarwna i męcząca woń. Jednak woda toaletowa jest bardzo nietrwała, więc niezbyt długo się męczyłam. Po około 1,5 godziny już prawie jej nie czułam.
Zapach to (na szczęście!) sprawa subiektywna. Podarowałam więc ten produkt komu innemu, upewniając się wcześniej, że tej osobie przypadnie do gustu. Znalazłam taką osobę, więc woda toaletowa "Pretty Woman" znajdzie na pewno nie tylko antyfanów, lecz i zwolenników.
Producent | Bi-es |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |