Kosmetyki przeznaczone dla dzieci bardzo często okazują się skuteczne również w pielęgnacji „dorosłej” skóry. Sporo dobrego słyszałam o kosmetykach Babylove – jest to dziecięca linia pielęgnacyjna dostępna w drogeriach DM (które znaleźć można m.in. w Niemczech, Austrii, Czechach, Słowacji). Z zainteresowaniem zaczęłam przyglądać się produktom Babylove, tym bardziej, że jeden z kremów tej firmy wkupił się nawet w łaski mojego chłopaka, który porzucił dlań znany i lubiany krem w niebieskim pudełku, tak chętnie używany przez Polaków... Sama postanowiłam kupić dla siebie pokrewny specyfik Babylove, a mianowicie krem do twarzy z olejem słonecznikowym i avocado.
Tubka kremu wydaje się niewielka, ale zawiera aż 75 ml kosmetyku. Jest wyposażona w klapkę, a samo wykonanie nie pozostawia wiele do życzenia. Krem jest gęsty i treściwy, ale nie sprawia wrażenia tłustego. Jest bardzo wydajny – dosłownie odrobina wystarczy do pokrycia skóry twarzy i szyi. Przy aplikowaniu krem trochę się maże, ale biorąc pod uwagę, że szybko się wchłania, nie trzeba jakoś specjalnie wklepywać go w skórę.
Rzecz, która bardzo miło mnie zaskoczyła, to fakt, że krem nie zalega na skórze świecącą warstwą. Pozostawia na niej film ochronny, ale efekt „oliwnej maski” nie występuje. Zazwyczaj pod krem używam toniku nawilżającego, ale pod preparat Babylove go nie nakładam, bo sam krem daje skórze wystarczająco dużo radości. O ile bez toniku skóra po tym kremie jest matowa, o tyle z nim zaczęłaby jednak nieco błyszczeć.
To, co bardzo podoba mi się w tym kosmetyku to działanie: nawilżenie, odżywienie i regeneracja. Krem likwiduje uczucie suchości skóry, nadaje jej elastyczność i miękkość. Nakładam go nawet wówczas, gdy borykam się ze zmianami trądzikowymi – krem nie nasila trądziku, działa zaś regenerująco na partie skóry przesuszone preparatami antybakteryjnymi. Jest bardzo delikatny – nie podrażnił mi skóry, można powiedzieć, że nawet ukoił ją w miejscach najbardziej skłonnych do zaczerwienienia.
Krem zdarzało mi się stosować zarówno na dzień, jak i na noc. W chłodniejsze dni sprawdzał się świetnie w obu przypadkach. Myślę jednak, że na wiosnę, czy lato krem ten nadawałby się jednak przede wszystkim na noc, na lato jest chyba zbyt bogaty, przynajmniej dla mojej mieszanej cery. Dla skóry suchej mógłby okazać się idealny na każdą porę roku.
Zapach kremu jest średnio przyjemny, chociaż to jak wiadomo kwestia gustu. Nie czuć go zbyt długo po nałożeniu, więc w zasadzie nie powinien przeszkadzać. Warto wspomnieć o przyjaznym składzie produktu, który jest delikatny nie tylko z założenia – potwierdza to krótka lista budzących zaufanie składników.
Ciekawą kwestią jest też cena produktu - 0,95 Euro za całkiem spore opakowanie wydajnego kremu to naprawdę niewiele.
Bardzo fajny kosmetyk. Polecam.
Skład: aqua, glycine soja oil, isopropyl palmitate, helianthus annuus seed oil, cetearyl glucoside, cetearyl alcohol, glycerin, cera alba, parfum, persea gratissima unsaponifiables, sodium hydroxide, tocopherol, hydrogenated palm glycerides citrate.
Producent | Babylove |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Kremy na dzień i na noc |
Przybliżona cena | 4.00 PLN |