Jeszcze do niedawna używałam bardzo popularnego podkładu Revlona do cery tłustej, co prawda zrezygnowałam z niego na rzecz lżejszych odpowiedników, ale dalej cenię sobie produkty tej marki i chętnie ich używam. Ostatnio do mojej kolekcji dołączył róż w odcieniu 007 Melon-Drama, który barwą przypomina mi dokładnie miąższ arbuza, jest tylko troszeczkę mniej intensywny. Formuła zawiera bardzo malutkie drobinki, które na skórze nie są zbyt widoczne i nie przeszkadzają.
Konsystencja różu jest taka jaka powinna być. Nie sypie się w trakcie aplikacji ani nie jest twardy i nie trzeba ´´jeździć´´ pędzlem po powierzchni w celu nabrania potrzebnej ilości. Na mojej jasnej cerze kolor jest dość widoczny i dlatego nie radzę przesadzać przy nakładaniu, bo można sobie porobić nieładne placki. Jednak co dziwne, testując najpierw na ręce w celu zapoznania się z kolorem zauważyłam, że jest on dużo delikatniejszy niż na policzkach, kolor jest jakby mniej nasycony. Natomiast na twarzy odcień jest wyraźniejszy co dodaje jej ślicznego, dziewczęcego uroku.
Obecnie używam go bardzo często i jestem z niego zadowolona pod każdym względem, także dlatego, iż wystawiony na próbę całodziennej podróży przeszedł ją bez problemu. Nałożony wcześnie rano utrzymał się aż do wieczornego demakijażu. Nie zapycha przy tym porów.
Opakowanie to czarne pudełeczko z maleńkim lusterkiem, które jednak jest nieporęczne i za jego pomocą da się jedynie sprawdzić czy nie rozmazał się tusz albo ewentualnie szybko pomalować usta błyszczykiem. Mnie jest to zbędne, bo noszę większe lusterko w torebce, ale miło, że jest. W komplecie jest też płaski pędzelek, który niestety kompletnie nie sprawdza się w aplikacji.
Uważam, że to bardzo dobry kosmetyk, wart zakupu, a posiadany przeze mnie kolor sprawdzi się na każdą porę roku.
Producent | Revlon |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Róże prasowane |
Przybliżona cena | 55.00 PLN |