"Jedwabista pudrowa formuła zapewnia długotrwały efekt zmatowienia policzków. Uśmiechnij się - to najlepszy trik, by precyzyjnie nałożyć róż na policzki. Za pomocą odpowiedniego pędzelka nałóż róż na kości policzkowe w najwyższym punkcie i rozprowadź w górę i w dół”.
Generalnie preferuję kremowe róże ponieważ wyglądają bardziej naturalnie na twarzy, jednak róż pudrowy Bobbi Brown skusił mnie swoim przepięknym kolorem - odcieniem Peony. Jest to bardzo chłodny, jasny róż z nutką fioletu. Kosmetyk jest bardzo mocno napigmentowany, więc należy do niego podchodzić z dużą ostrożnością i miękkim, delikatnym pędzlem i inaczej można zrobić sobie krzywdę w postaci mocno różowych policzków.
Róż bardzo ładnie rozprowadza się na skórze dzięki swojej jedwabistej teksturze. Nie robi plam, nie podkreśla niedoskonałości skóry (np. rozszerzonych porów). Jest całkowicie matowy, idealny dla mojej tłustej cery. Jednocześnie jego chłodny odcień pięknie rozświetla i ożywia twarz. Róż jest bardzo trwały - raz nałożony na dobrze przypudrowanej skórze trzyma się cały dzień, nie blednąc.
Kiedy zobaczyłam ten róż pierwszy raz, byłam zaskoczona faktem, jak jest go mało (3,7 g) i odniosłam wrażenie, że kosmetyk szybko mi się skończy. Jednakże wspomniana mocna pigmentacja różu sprawia, że wystarczą 1 - 2 dotknięcia pędzlem kosmetyku, aby umalować całe policzki.
Minusem jest dla mnie brak lusterka, ponieważ róż noszę często w torebce.
Polecam!
Producent | Bobbi Brown |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Róże prasowane |
Przybliżona cena | 110.00 PLN |