W tym roku mamy wyjątkowo ciepły maj i grzechem byłoby nie wykorzystać tego w celu nabrania brązowego odcienia skóry. Ja pierwsze opalanie mam już za sobą i chociaż stosowałam krem z wysokim filtrem to i tak mocno się opaliłam. Niestety skóra mojej twarzy strasznie się przesuszyła i stała się niemiła w dotyku.
Postanowiłam ją ratować maseczką nawilżającą, którą akurat kupiła moja mama. Maseczka ta jest w różowej tubce o pojemności 50 ml. Jest w postaci bezbarwnego, dość rzadkiego żelu (może trochę za rzadkiego, bo spływa przy nakładaniu, ale za to dobrze się wchłania) o ślicznym zapachu (mojej mamie kojarzy się on z żelkami). Przeznaczona jest dla kobiet w wieku 20 - 50 lat.
Maseczka ta to unikalne połączenie wysokowartościowych witamin i aktywnych minerałów. Witaminy (E, F, PP) pobudzają i wzmacniają skórę, dzięki czemu może się ona oprzeć szkodliwym wpływom czynników zewnętrznych i pierwszym oznakom starzenia. Odżywczy kompleks minerałów (miedź, cynk, magnez) zapewnia prawidłowe funkcjonowanie komórek, pobudzając naturalną odnowę skóry. Usuwa oznaki stresu i zmęczenia, przywraca skórze witalność i blask.
Używam maseczki od dwóch tygodni. Nakładam ją, jak radzi producent, 3 razy w tygodniu na kwadrans. Producent napisał by resztki maseczki usunąć, a u mnie nie ma czego usuwać, bo moja skóra łapczywie ją wchłania i staje się po niej gładka, jaśniejsza, odświeżona, elastyczna, miła w dotyku, promienna i bez najmniejszych podrażnień.
Ta maseczka jest jedną z moich ulubionych maseczek do twarzy, może więc niektóre panie polubią ją tak jak ja. Polecam.
Producent | Soraya |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: nawilżające i odżywcze |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |