Nazwałabym go korektorem punktowym - nakłada się go na to, co się chce ukryć i po problemie nie ma śladu. Można to robić palcem, ale najlepiej jest patyczkami kosmetycznymi. Nie roluje się, wytrzymuje około 8 godzin bez poprawek (no chyba, że same zetrzemy).
Jest dość "suchy”, dlatego najlepiej aplikować go na skórę świeżo pokrytą kremem. Ma delikatny, dosyć przyjemny zapach.
Opakowanie jest mikro, bo mieści tylko 4,5 ml (są też większe) - i nie należy do tanich (około 35 - 40 zł). Mam to małe opakowanie od około 3 lat i nie doszłam nawet do połowy - a stosuję go właściwie codziennie. Kosmetyk nie zepsuł się ani nie stracił na jakości.
Podstawą jest tylko dobór odpowiedniego odcienia.
Jak dla mnie mega-rewelacja. Godny polecenia.