Dlaczego powinnaś podpalić swój korektor przed użyciem?
PAULINA BRZOZOWSKA • dawno temuMusimy przyznać, że korektor to kosmetyk, który nieraz uratował nasz wygląd i wybawił z urodowej opresji. Nie tylko skutecznie tuszuje oznaki zmęczenia i niedoskonałości skóry, ale też doskonale podkreśla rysy twarzy i rozświetla cerę. Reasumując, korektor ma zdecydowanie więcej zalet niż wad.
Jednak żeby poprawnie go stosować, warto znać kilka sztuczek, które nie tylko ułatwią posługiwanie się produktem, ale też poprawią jego jakość i korzystnie wpłyną na nasz wygląd. Przedstawiamy kilka z nich!
Nakładanie w kształt trójkąta
Nigdy nie malujemy korektorem pod oczami kształtu podkówek. To tylko podkreśla zmęczone i opuchnięte obszary. Zamiast tego nakładamy kosmetyk w kształt trójkąta z wierzchołkiem na wysokości nosa. To rozświetli cerę.
Odpowiedni kolor
Korektory możemy kupić w kilku kolorach nie bez przyczyny. Każdy z nich odpowiada tuszowaniu innego rodzaju niedoskonałości. Korektor zielony świetnie przykryje zaczerwienienia i krostki, różowy zamaskuje sińce pod oczami, a żółty wyrówna koloryt skóry.
Powiększanie ust
Kiedy chcemy, żeby nasze usta wyglądały na większe, nakładamy odrobinę korektora na środkową część obu warg, a następnie malujemy usta delikatnym błyszczykiem. Jasny kolor na środku ust optycznie je wypełni.
Podpalanie korektora
Ta sztuczka dotyczy tylko korektora w sztyfcie! Jeśli chcemy, żeby nasz korektor lepiej wtapiał się w skórę, przed użyciem ogrzejmy go nad płomieniem świecy i delikatnie rozpuśćmy. Ciepły kosmetyk znacznie lepiej się rozprowadzi.
A wy macie jakieś sprawdzone sztuczki? Jeśli tak, dajcie znać w komentarzach!
Paulina Brzozowska
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze