Głównym atutem tej maseczki jest zawartość oliwki z oliwek, która na szczęście wraca ostatnimi czasy do łask. W końcu oliwka to kosmetyczny i ponadczasowy klasyk. Producent przeznaczył ją do cery suchej, lecz ja zaleciłabym ją także dla cer normalnych i wrażliwych na czas jesienno-zimowy, z drobnymi kłopotami w postaci niewielkiego wysuszenia, czy po prostu dla dodatkowego odżywienia czy odprężenia. A z odprężaniem radzi sobie naprawdę dobrze.
Przede wszystkim maseczka jest lekka jak chmurka i absolutnie nie tłusta, mimo że zostawia cienki film na twarzy. Ja sama prawie zapomniałam, że mam ją na twarzy, kiedy chciałam wyjść już z wanny. Trochę gorzej idzie z jej spłukaniem, bo skierowanie twarzy na strumienia wody nie wystarczy. Trzeba pomagać sobie wacikami.
Efekty? Prócz wspomnianego odprężenia, nawilżenie i bladość. Tak, twarz wygląda jakby przyprószyło się ją skrobią ziemniaczaną. Jednocześnie działa to na naczynka, ale po przespanej nocy znika.
Woń typowa dla oliwki, nie intensywna, nie rzucająca się w nos.
Maseczka ma postać 15 ml saszetki, starcza na 3 - 4 zastosowania.
Podsumowując - polecam.
Producent | Alterra |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: nawilżające i odżywcze |
Przybliżona cena | 4.00 PLN |