Od dłuższego czasu zmagam się z przesuszonymi i łuszczącymi się partiami na czole, brodzie i policzkach. Kremy pomagają, ale nie tak dobrze jak chciałabym, picie dużej ilości wody także. W końcu postanowiłam, że wypróbuję tą maseczkę, choć na początku w ogóle nie miałam zamiaru jej używać.
To było dobre posunięcie. Skład jest najeżony substancjami odżywczymi takimi chociażby jak masło kakaowe, koenzym Q10, ekstrakt z orchidei i wanilii. Ten ostatni nadaje także produktowi ogromnie apetyczny, kuszący, lecz nie mocno intensywny, zapach. Sama maseczka jest równie przyjemna w stosowaniu jak dobra w efektach.
Łatwo ją rozsmarować i spłukać. Wystarczy nakierować na twarz strumień letniej wody pod prysznicem. Nie jest też tłusta, zachowuje się jak dobrze wchłaniający krem. Trochę zdziwiła mnie jej żółta barwa, choć przypomina masło kakaowe.
Główne zadanie maseczki to ujędrnienie skóry i działanie przeciwzmarszczkowe. Ujędrnienie można zaobserwować w odczuwalnym lekkim napięciu skóry, głębokim nawilżeniu. Jednocześnie już za pierwszym podejściem, regeneruje i wygładza, sprawia, że skóra jest taka przyjemnie gładka i delikatna. Efekty pogłębiają się z kolejnymi aplikacjami.
Maseczka ma postać 15 ml saszetki. Producent zaleca, aby całość wystarczała na 2 razy, ale mnie starczy średnio na 3 - 4, nie więcej.
Jedyna wada – jest niedostępna w Polsce, jedynie w Niemczech lub przez zagraniczne strony internetowe.
Bardzo polecam, nawet osobom w moim przedziale wiekowym, jako dodatkowa kuracja odżywcza dla zmęczonej cery zimą!
Inne produkty serii Anti Age Orchidea to:
- krem na dzień i na noc,
- krem pod oczy,
- tonik,
- mleczko do demakijażu.
Producent | Alterra |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja twarzy |
Rodzaj | Maseczki: przeciwzmarszczkowe |
Przybliżona cena | 4.00 PLN |