Tegoroczna zima u mnie upływa pod znakiem żurawiny, dlatego nie mogło jej również zabraknąć w kosmetykach, stąd na mojej łazienkowej półce balsam bez zbędnej chemii omega-żurawina marki Pat & Rub.
Kosmetyk jest lekki, szybko się wchłania, pozostawia delikatną, woskową warstewkę, ale nie lepi się – jego konsystencja jest świeża i „mokra”. Do mojej normalnej skóry, bez skłonności do przesuszeń sprawdził się bardzo dobrze, ale dla każdej innej może być za lekki w kwestii globalnego nawilżania, zwłaszcza dla osób przyzwyczajonych do tego, że działanie kosmetyku „czuć na zewnątrz”, ale przecież nie zawsze o to chodzi, by kosmetyk pozostał na powierzchni skóry. Balsam świetnie regeneruje i z powodzeniem może być stosowany nawet w roli kremu na spierzchnięte dłonie – w zasadzie po jednorazowym użyciu przywraca komfort skórze i likwiduje jej napięcie.
Jedyny minus, jaki znajduję to zapach – kremowo-cytrynowy, w dodatku dość trwały. Zupełnie nie przypadł mi do gustu.
Ciekawostką jest opakowanie – mam wariant produkowany specjalnie dla Spa Jelenia Struga i nie jest to tuba, ale flakon (200 ml) z wygodną pompką.
Warto spróbować jeszcze przed końcem zimy!
Skład: Aqua, Caprylic/Capric Triglyceride, Orbignya Oleifera Seed Oil, Glycerin, Cetearyl Alcohol,Vaccinium Macrocarpon (Cranberry) Fruit Extract, Betaine, Glyceryl Stearate, Butyrospermum Parkii Fruit (Shea Butter), Simmondsia Chinensis (Jojoba) Seed Oil, Cetearyl Glucoside, Stearic Acid, Dehydroacetic Acid, Benzyl Alcohol, Sodium Hyaluronate, Parfum, Theobroma Cacao (Cocoa) Seed Butter, Sodium Phytate, Tocopherol (mixed), Beta-Sitosterol, Squalene,Citrus Medica Limonum Oil, Citral, Geraniol, Citronellol, Linalool, Limonene
Producent | Pat & Rub |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 90.00 PLN |