Ten różany balsam zakupiłam w komplecie z żelem pod prysznic oraz mydełkiem. Cena była zachęcająca - około 15 zł, a poza tym nawet lubię aromat róży. Gdy wróciłam do domu natychmiast przetestowałam nowy nabytek.
Biały balsam mieści się w pięknej, aczkolwiek zupełnie niepraktycznej, przezroczystej, ozdobionej ornamentem z róż butelce o pojemności 240 ml. Butelka jest niestety sztywna i trudno z niej wycisnąć kosmetyk, a ponadto przez za duży otwór wylatuje nie zawsze pożądana ilość produktu.
Zapach jest bardzo ładny. Różana woń jest delikatna, ale wyrazista. Nie wyczuwam sztuczności. Utrzymuje się na skórze przez dłuższy czas.
Szkoda, że konsystencja jest taka sobie. Gdy kupowałam produkt wydawało mi się, że będzie to lekki lotion. Już przy pierwszym użyciu zorientowałam się, jak bardzo się myliłam. Balsam źle się rozsmarowuje. Nie jest bardzo gęsty, jednak trzeba sporo czasu poświęcić, by go dobrze wmasować i sprawić, by znikły białe smugi. Dla spieszących się będzie to duża wada.
Gdy w końcu udało mi się go wsmarować zauważyłam, że wchłania się bardzo szybko, a skóra jest gładka, miękka i odpowiednio nawilżona. Szczerze mówiąc, odetchnęłam z ulgą, bo przynajmniej nie męczyłam się na darmo.
Trochę zniechęcił mnie czas, który poświęciłam na zaaplikowanie balsamu. Szkoda, że producenci nie dopracowali konsystencji produktu, bo ma przyjemny zapach i dobre działanie. Używam go tylko, gdy mam więcej czasu na relaks i dopieszczenie ciała - wtedy sprawia mi dużą przyjemność.
Producent | A.S. Watson |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, mleczka, balsamy, masła do ciała |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |