Przebywam obecnie w UK i postanowiłam przejść małą metamorfozę, czyli... zacząć trochę konkretniej się malować. Zwykle używam jedynie podkładu (mam dość problematyczną cerę) i błyszczyka do ust, od wielkiego dzwonu maluję rzęsy. Dla odmiany postanowiłam nabyć... cienie do powiek.
Wybór padł na stosunkowo tanią, w Polsce chyba niedostępną markę - N.Y.C. 3 funty za podwójny cień do powiek (ciemniejszy cień i jaśniejszy "rozświetlacz") z aplikatorem (z jednej strony "pacynka", z drugiej pędzelek) to chyba przyzwoita cena.
Zacznę od plusów. Opakowanie jest proste, lecz estetyczne, łatwo się otwiera (ale nie otwiera się samo). Cienie mają zgaszone, spokojne kolory. Ja mam wersję Arctic Green, choć osobiście zieleni mogę się w nich doszukać z dużym trudem. Cień jest grafitowo-szary, może lekko złamany ciemną zielenią, natomiast "rozświetlacz" (który w rzeczywistości jest jaśniejszym, nieco bardziej lśniącym cieniem) jest kremowy, leciutko podszyty seledynem.
Nie są zbyt trwałe, ale w miarę noszenia subtelnie się wycierają, blakną, nie osadzają się za to w załamaniach powiek, więc za to plus. Niestety, podczas nakładania lekko się osypują, co momentalnie czyni moje wrażliwe oczy czerwonymi. Drugi minus za to, że z pędzelka wypadają włoski.
Podsumowując - nie jest to rewelacja, ale za tę cenę warto wypróbować.
Producent | N.Y.C. New York Color |
---|---|
Kategoria | Oczy |
Rodzaj | Cienie w kamieniu |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |