Dream of Pink to nowa (ogólnoświatowa premiera miała miejsce w styczniu), limitowana wersja bardzo popularnego u nas Touch of Pink. Czy zdobędzie równie wiele zwolenniczek i czy tego lata będzie królował na naszych ulicach?
Mnie osobiście nowe wcielenie Touch of Pink o wiele bardziej przypadło mi do gustu niż poprzednik tego zapachu. Ogólnie w perfumach Lacoste nie gustuję, ich wielką fanką jest raczej moja młodsza siostra, ale Dream of Pink pasuje i do mojej toaletki.
Producent reklamuje perfumy jako zainspirowany potęgą snów zapach przeznaczony dla młodych, energicznych, pełnych życia kobiet i w pełni się z tym zgadzam. Zapach jest bardzo przyjemny, świeży, owocowy, pobudzający. Słodycz owoców temperują tu nuty drzewa sandałowego. Nie uznałabym go raczej za zapach na specjalne okazje, jest na to nieco zbyt mało charakterystyczny, ponieważ jest mało zobowiązujący, a jednocześnie bardzo przyjemny, wydaje się za to idealny na co dzień, do szkoły czy do pracy.
Perfumy nieco inaczej rozwijają się one na skórze niż na papierku - na skórze aromaty mrożonej herbaty jest bardziej wyczuwalny, natomiast na papierku gdzieś ginie, więc podczas testowania warto wziąć to pod uwagę. Choć nie jest to raczej pozycja obowiązkowa dla wszystkich, to miłośniczki pobudzających, owocowo-kwiatowych zapachów powinny być zadowolone.
Nuty zapachowe:
- głowy: czerwona porzeczka, mrożona herbata owocowa,
- serca: kwiat lotosu, róża,
- bazy: drzewo sandałowe, piżmo.
Dostępny we flakonach 50 oraz 90 ml. Podana cena dotyczy wersji 50 ml.
Producent | Lacoste |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 190.00 PLN |