Obserwując nowości na rynku perfum widać, jakie mniej więcej trendy będą obowiązywać tej wiosny. Zapachy są lekkie, owocowo-kwiatowe, i niestety w większości wypadków nijakie. Mój pesymizm spowodowany jest zapewne faktem, że po raz kolejny polując na ciekawy,
kwiatowy zapach na wiosnę, sklep opuściłam z pustymi rękami, choć z drugiej strony kilka propozycji mnie zaintrygowało.
Tym razem pod lupę wzięłam najnowszą propozycję Cerruti, kolejną odsłoną 1881. 1881 en Fleurs nad wersją klasyczną posiada wielką zaletę (choć dla niektórych może to być wada) - jest nieco mniej zdecydowana i bardziej lekka. 1881 to zapach ciężki, który fascynuje, ale niestety szybko się nudzi. Na mojej toaletce służy już tylko do dekoracji.
1881 en Fleurs jest zapachem zdecydowanie bardziej radosnym i subtelnym, pasuje bardziej do młodej dziewczyny niż statecznej damy. Przepięknie pachnie fiołkami i jaśminem, mnie osobiście wąchanie go wprawia w wyjątkowo dobry nastrój. To zapach, który idealnie będzie pasował zarówno na co dzień, jako że nie jest bardzo zobowiązujący, jak i na wyjścia.
Główną wadą 1881 en Fleurs jest jego ulotność i krótka żywotność na skórze.
Wśród nut zapachowych znajdują się: mandarynka, jaśmin, fiołki, geranium, żurawina, bursztyn, oraz wanilia i piżmo jako baza.
Zapach dostępny jest w wersji 100 ml.
Producent | Nino Cerruti |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 210.00 PLN |