Bardzo trudno jest mnie przekonać do kosmetyków do ust nakładanych palcami. Jeżeli już decyduję się na taki, zwykle kończy jako kosmetyk do użytku domowego, a potem całkiem o nim zapominam. Balsam Treffiny jednak nie daje mi o sobie zapomnieć, co więcej - kusi, aby cięgle mieć go pod ręką.
Opakowanie to śliczna metalowa puszeczka, utrzymana w fioletowo-żółtej kolorystyce. Wizerunek jagód i mufinka zdradza charakter zawartość. Balsamu jest aż 12 g. W środku natomiast kryje się biały preparat o wspaniałym i bardzo apetycznym zapachu takiej właśnie jagodowej babeczki. Konsystencja sprawia wrażenie zwartej, lecz pod palcem roztapia się dosłownie jak masło, staje się bardziej „płynna”, co ułatwia i uprzyjemnia aplikację.
Balsam nie zawiera żadnych pigmentów, więc nie barwi ust. Nie pozostawia też żadnych białych smug, nie warzy się, nie zbiera w kącikach ust ani w załamkach skóry – de facto jest bezbarwny. Pozostawia jedynie delikatny, naturalny połysk, sporą dawkę nawilżenia (nie jest przesadnie tłusty) i... fantastyczny smak. Tak, tak – balsam nie tylko pachnie jak wyrób cukierniczy, on tak też smakuje! Jest słodki i nawet po łapczywym oblizaniu ust, delikatna słodycz pozostaje na nich!
Trwałość, ze względu na smak prowokujący do zlizywania, nie jest zbyt wielka i sam balsam długo nie zostaje tam gdzie powinien, jednak na ustach pozostaje nawilżenie i uczucie skutecznej pielęgnacji a to chyba najważniejsze.
Dostępnych jest wiele wariantów tego kosmetyku, między innymi babka kawowa, placek truskawkowy, sernik z bananami, strudel jabłkowy i tort wiśniowy.
Słodki, pachnący, nawilżający – wspaniały!
Skład: polybutene, ethylhexyl palmitate, parafifinum liquidum, ozokerite, petrolatum, polyethylene, phenoxyethanol, tocopheryl acetate, parfum, benzyl alkohol, benzyl salicylate, benzyl benzoate.
Producent | Treffina |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: nawilżające |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |