Właściwie odkąd pamiętam poszukuję skutecznego balsamu do ust, bo schną mi na potęgę. Trafiłam na ten i muszę przyznać, że spełnił moje oczekiwania. Na stronie producenta oraz na ulotce dołączonej do kosmetyku czytamy:
„Balsam do ust przeznaczony do całorocznej ochrony przed wysuszeniem, spierzchnięciem i pękaniem. Doskonale zabezpiecza usta przed czynnikami zewnętrznymi, mrozem, wiatrem i utratą wody poprzez skórę. Zawiera cenne substancje natłuszczające chroniące usta poprzez odżywianie oraz utworzenie na jej powierzchni delikatnego filmu ochronnego”.
W składzie produktu znajdują się: olej jojoba, wosk pszczeli i witamina E.
Balsam istotnie bardzo dobrze natłuszcza skórę warg, pielęgnuje je i nawilża, a ponadto dodaje ustom ładny połysk. Ma słomkową barwę i nie zawiera substancji zapachowych, co w mojej ocenie stanowi jego ogromny atut. Warto także zauważyć, iż w pojemniczku jest go 8 g.
Kosmetyk znajduje się w słoiczku, a więc jego aplikacja może zostać uznana za kłopotliwą i niehigieniczną, ale dla mnie nie stanowi to problemu. Stosuję go w domu oraz przed wyjściem, poza tym... często myję ręce. Konsystencja balsamu nie jest szczególnie twarda, więc nie ma problemów z wydobyciem i nakładaniem. Opakowanie jest bardzo proste – białe, bez finezyjnych zdobień. Dla mnie idealne.
Na podstawie własnych doświadczeń mogę stwierdzić, że moje usta nie wysychają, nie pieką, ładnie wyglądają, nie pachną i nie mają mdłego smaku. Są naturalne i a ja czuję się komfortowo. Polecam.
Producent | Ziołolek |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Balsamy do ust: nawilżające |
Przybliżona cena | 8.00 PLN |