Ponieważ żadna z ostatnich perfumiarskich nowości nie zachwyciła mnie na tyle, aby zagościć na mojej półce, staram się nadrabiać zaległości i sięgam po zapachy wylansowane przed kilkoma laty. Tak też było w przypadku zapachu Bazar z 2002 roku, firmowanego przez ekscentrycznego projektanta zakochanego w baroku, Christiana Lacroix. Wiedziałam o istnieniu tych perfum, jednak przez dłuższy czas jakoś mnie do nich nie ciągnęło.
Podstawowe nuty:
linia głowy - czerwony pieprz, yuzu, nektarynka, morela
linia serca - nasturcja, irys, róża, piwonia, jaśmin, kwiat frangipani
linia podstawy - drzewo sandałowe, drzewo gwajakowe, piżmo, ambra
Skojarzenia? Ziarenka pieprzu zanurzone w karmelu. Słodkie, korzenne ciasteczko. Płatki kwiatów zatopione w płynnym miodzie. Bazar to kwiatowo-korzenna słodycz z charakterem. Jest bardzo ciepły, otulający i... uzależniający. Szalenie zdecydowany, a jednocześnie jest w nim jakaś łagodność, zwiewność. Zapach niejednoznaczny, złożony - w tej upojnej słodyczy jest miejsce i dla cierpkiego zapachu kwiatów i ciepłych nut drzewnych. To mój ukochany zapach w tej chwili i zapewne zostanie ze mną na dłużej. Nawet listopad mi nie straszny, bo mam broń silniejszą od najbardziej deszczowej nocy.
Polecam, jednak szczególnie nie namawiam. Bazar nie jest zbyt popularnym zapachem i to także decyduje o jego wyjątkowości. Jedynie flakon mógłby być odrobinę bardziej wyrafinowany - kojarzy mi się (żeby nie szukać daleko) tak właśnie bazarowo. Jednak wolę piękny zapach w marnym flakonie, niż kiepski za to ładnie "ubrany". Zamiast w tradycyjnym, tekturowym pudełku flakon zamknięto w metalowym cylindrze z plastikowym wieczkiem.
Za 50 ml EDP w zestawie z mleczkiem do ciała (pojemność 100 ml) zapłaciłam 120 zł w perfumerii internetowej. Cena regularna oscyluje w granicach 210 zł za tę samą pojemność (bez produktów dodatkowych).
Producent | Christian Lacroix |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 120.00 PLN |