"Hellboy: Złota Armia", Guillermo del Toro

Przebogata fabuła. W trakcie dwugodzinnego seansu dzieje się tak wiele, że paradoksalnie zaczyna wiać nudą. Od pierwszego kadru zostajemy gwałtownie wrzuceni do świata zdeformowanego, pełnego udziwnień i paranormalnych zjawisk. Tak barokowej w swej nadmiarowości wizji nie było chyba jeszcze na naszych ekranach. Nie dość, że w wyścigowym tempie przenosimy się z miejsca na miejsce, od jednej sceny walki do drugiej, to jeszcze po drodze ocieramy się o końską dawkę fantasy.
Dorota Smela

W kinach właśnie można obejrzeć kontynuację przygód jednej z najsympatyczniejszych postaci komiksowych przeniesionych na duży ekran. Wielbiciele komiksu zacierają ręce w oczekiwaniu, fani niebanalnej wyobraźni Guillermo del Toro wstrzymują oddech. Ale czy po hipnotyzującym, wielowarstwowym Labiryncie Fauna meksykański reżyser może wspiąć się jeszcze wyżej?

W tym czasie czerwieńszy niż kiedykolwiek Hellboy jest już na tropie intrygi. Wraz z Abem Sapienem, Człowiekiem Rybą i Człowiekiem bez Ciała - Johannem Kraussem podążają za obżerającym się kotami monstrum, które prowadzi ich na Bazar Trolli. Tu, gdzie wstęp mają tylko istoty magiczne, spotykają Nualę, która ukrywając się przed krwiożerczym bratem, pragnie zdobyć mapę wskazującą położenie armii, zanim dostanie się ona w jego ręce. Książę Podziemia jest jednak zawsze tuż za nimi i ma do dyspozycji pomocników, o których nie śniło się ani Hellboyowi, ani jego przyjaciołom...

Ta przebogata fabuła ma tyle zakrętów co górska serpentyna. W trakcie dwugodzinnego seansu dzieje się tak wiele, że paradoksalnie zaczyna wiać nudą. Od pierwszego kadru zostajemy gwałtownie wrzuceni do świata zdeformowanego, pełnego udziwnień i paranormalnych zjawisk, co - nawet biorąc po uwagę popularność pierwszej części Hellboya - wydaje się błędem dramaturgicznym. Ta bezceremonialność nie służy suspensowi, który jest dodatkowo osłabiany przez wizualny przepych filmu.

Tak barokowej w swej nadmiarowości wizji nie było chyba jeszcze na naszych ekranach. Nie dość, że w wyścigowym tempie przenosimy się z miejsca na miejsce, od jednej sceny walki do drugiej, to jeszcze po drodze ocieramy się o końską dawkę fantasy. Podkreślam: ocieramy, bo wrażenie powierzchowności ani na chwilę nie ustępuje miejsca prawdziwie angażującej historii. Ta powierzchowność męczy. Wydaje nam się, że w Złotej Armii upchnięto więcej światów i stworzeń niż w całej mitologii greckiej. A już bez wątpienia więcej niż w wielogodzinnej trylogii Władca Pierścieni Petera Jacksona, w pięciu odcinkach serii o Harrym Potterze czy w sześcioczęściowej sadze Gwiezdne Wojny. Skojarzenia z tymi filmami nie są zresztą przypadkowe - film Del Toro czerpie z nich garściami. Bazar Trolli i tajemne przejście to replika Ulicy Pokątnej z książek o młodym czarodzieju, Abe Sapien mówi, chodzi i gestykuluje jak C3PO, a i postać bibliotekarza została zainspirowana Gwiezdnymi Wojnami. Sama intryga z księciem Elfów w centrum akcji odsyła oczywiście do Tolkiena, ale dałoby się znaleźć też coś z Facetów w czerni i innych komedii SF. Tę paradę zapożyczeń i recyklingu motywów fabularnych wieńczy oczywiście zestaw autocytatów z dzieł Del Toro - jego świat zawsze roi się od faunów i skrzydlatych stworków o wielu oczach.

Wobec tego natłoku wizji - własnych i cudzych - nie dziwi to, że Del Toro nie wystarcza czasu na wywoływanie u widza przeżyć innych niż estetyczne. Mimo że Hellboy budzi naszą sympatię, to jego sprawy - perypetie sercowe i dylematy ontologiczne - nas nie dotykają. W filmie jest raptem jedna sekwencja, w której zbliżamy się do bohaterów i jest to scena libacji alkoholowej.

Niestety przez większość seansu reżyser zachowuje się jak niewyżyty młody artysta, bombardując widza bodźcami wizualnymi. Może było tak: jako chłopiec Del Toro obejrzał Gwiezdne Wojny Lucasa i zakochał się w międzygalaktycznym barze, gdzie Han Solo popija sok w towarzystwie dziwoląga z wielką mózgoczaszką, a następnie wdaje się w bójkę z innym potworkiem przy wtórze grającego na scenie zespołu nieziemskich istot. Wtedy to przyrzekł sobie, że też stworzy kiedyś taki bar dziwolągów. I to niniejszym uczynił. Niestety z miernym rezultatem, bo jego filmowi - jak wielu przeestetyzowanym utworom - zwyczajnie brakuje duszy. To skutek przerostu formy nad treścią, ale także marnego aktorstwa (z wyjątkiem Douga Jonesa i Rona Perlmana), braku psychologii i głębszego sensu, który wyparły pasaże czysto adrenalinowej akcji. Ze środka zieje pustką, Złota Armia może zachwycić chyba wyłącznie kogoś bardzo infantylnego, na przykład dzieci i miłośników środków halucynogennych.

Wybrane dla Ciebie
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Zęby też się starzeją. Jak poprawić ich wygląd i zdrowie?
Diety cud nie działają. Działa…
Diety cud nie działają. Działa…
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Czas na wiosenne porządki! Jak Mini Paczka InPost pomoże Ci pozbyć się zbędnych drobiazgów?
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Trendy w meblach ogrodowych 2025 – inspiracje na meble tarasowe i balkonowe
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Złoty naszyjnik w codziennych stylizacjach – jak go nosić, by wyglądać stylowo?
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Domowe dania jednogarnkowe na chłodne dni
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Wymarzona łazienka w mniej niż tydzień? To możliwe!
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Ubezpieczenie AC – co to jest i dlaczego warto je mieć?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Opaski stabilizujące do noszenia na co dzień: komu mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Jak działają parownice do ubrań i w czym mogą pomóc?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Botki zimowe na obcasie, platformie czy płaskie – które sprawdzą się na co dzień?
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
Zegarki damskie sportowe – połączenie funkcjonalności i stylu
NIE WYCHODŹ JESZCZE! MAMY COŚ SPECJALNIE DLA CIEBIE 🎯