Nastraszona przez fryzjerkę stanem moich włosów dałam się namówić na ową maskę, włosy mam bardzo wysuszone, łamliwe, puszące się i zniszczone, mam balejaż i część pasemek jest wielokrotnie rozjaśniona, fryzjerka powiedziała, że maska ta jest najsilniejsza z całej tej serii i działa niczym odnowa biologiczna. Zachęcona tą opinią zakupiłam "potrzebny" mi produkt, chociaż zawsze przysięgałam sobie, że nie wydam tyle pieniędzy na odżywkę.
Opakowanie o pojemności 200 ml przypomina kwadratowe pudełko, nie ma żadnego dozownika i maskę trzeba wybierać z opakowania palcami - jest to duże utrudnienie dla osób z długimi paznokciami, bo wiele produktu zostaje właśnie pod paznokciami. Za tę cenę producent mógł się bardziej wysilić i pomyśleć nad ekonomicznym opakowaniem. Zapach typowy dla tego typu produktów, konsystencja kremowa, nie spływa z włosów.
Warto wspomnieć, że producent zaleca trzymanie maski 5 minut na włosach, jednak moje są w tak fatalnym stanie, że fryzjerka zaleciła mi raz w tygodniu trzymać ją przez co najmniej 30 minut. Tak też zrobiłam i oto, co mogę powiedzieć: nie widzę żadnego lepszego efektu od sklepowych odżywek, włosy są miękkie i łatwe do rozczesania, ale suche i zniszczone są nadal tak jak były do tej pory. Wiem, że po jednym opakowaniu cudów nie doświadczę, ale liczyłam choć na malutką poprawę a tymczasem nic... Nie są nawet minimalnie bardziej lśniące, jedyny plus to chyba taki, że maska ta nie powoduje szybszego przetłuszczania się włosów.
Żałuję, że wydałam tyle pieniędzy. Powiem szczerze, że nie polecam maski z Welli no chyba, że ktoś ma normalne włosy i potrzebuje jedynie zwykłego nawilżenia. Do intensywnej kuracji nie nadaje się niestety. Szkoda, że firma ta nie gwarantuje zwrotu pieniędzy w razie niezadowolenia z produktu.
Producent | Wella |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Odżywki: do spłukiwania |
Przybliżona cena | 76.00 PLN |