Wodząc wzrokiem po półkach z odżywkami, szukałam czegoś, co podratuje moje zniszczone farbowaniem i prostowaniem suche a jednocześnie przetłuszczające się włosy. Myślałam już wcześniej o jednej odżywce z Gliss Kur'a, ale nie mogłam się zdecydować. Wybrałam tę, ponieważ jest do włosów farbowanych (farbowałam włosy około 3 tygodnie temu), ponadto jest bez spłukiwania (nie jestem przekonana do takich odżywek, ale wypróbować trzeba).
Producent zapewnia: "Natychmiastowy efekt i długotrwała intensywność koloru". Na moich dziwnych i marudnych włosach to się sprawdziło już za pierwszym podejściem! Włosy są błyszczące, lecz w dotyku niestety - dalej są szorstkie. Dla mnie największy plus to to, że od razu po wmasowaniu w moje strasznie skołtunione włosy, można było je normalnie rozczesać! Bez trudu, za co naprawdę ogromny plus.
Opakowanie - tuba o pojemności 150 ml. Jak to z tubami bywa, pewnie ciężko będzie wydostać resztki odżywki, ale można wziąć nożyczki i bez problemu dostać się do końcówki.
Zapach - bardzo przyjemny. Konsystencja - również dobra, ani za gęsta, ani za rzadka.
Podsumowując: dla każdego co innego. Myślałam, że włosy mi się zrobią miękkie, ale niestety. Być może po dłuższym stosowaniu, uzyska się pożądany efekt.
Producent | Schwarzkopf |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja włosów |
Rodzaj | Odżywki: z filtrami UV |
Przybliżona cena | 13.00 PLN |