W poszukiwaniu peelingu doskonałego natrafiłam na nowość tej firmy. Do wyboru były jeszcze wersje mleko z miodem oraz grusza z cynamonem.
Specyfik zamknięty w plastikowym słoiczku, wagowo jest go 280 g. Po otwarciu wygląda jak scukrzony, zastygły budyń, przyjemnie pachnie.
Nakłada się go na wilgotną skórę, wyciągając z opakowania palcami. Suche peelingi, w odróżnieniu od tych w żelu, zazwyczaj są mniej wydajne, na ten jednak nie narzekam. Rozprowadza się gładko i przyjemnie, czuć wyraźnie drobinki, ale nie podrażnia. Spłukuje się łatwo i nie wymaga dodatkowego umycia ciała żelem czy mydłem. Skóra jest wyraźnie nawilżona, ale nie tłusta, chociaż efekt na samych dłoniach mi nie odpowiada. Można zrezygnować z użycia balsamu, chyba, że ktoś ma bardzo suchą skórę.
Skóra jest gładka i delikatna a ciało przyjemnie pachnie po użyciu tego produktu. Gdybym miała jednak zgadywać co to za zapach to trudno byłoby mi go określić.
Według producenta zawiera witaminę E, wosk pszczeli i naturalne oleje roślinne.
Podsumowując - produkt jest mocno konkurencyjny dla podobnych na rynku, wart szczerego polecenia. Ja chyba znalazłam swój ideał wśród peelingów do ciała.
Producent | Octagon Cosmetics |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Peelingi |
Przybliżona cena | 13.00 PLN |