"Niezwykłe połączenie czarnego błota z Morza Martwego z lawą wulkaniczną, ekstraktem z kawy Arabica i kompleksem antycellulitowym sprawia, że jest to jedyny w swoim rodzaju naturalny peeling do ciała nie tylko o właściwościach głęboko oczyszczających z martwych komórek naskórka, ale również antycellulitowych i ujędrniających. Czarne błoto dzięki wysokiej koncentracji m.in. bromu, żelaza, fluoru, magnezu, potasu, jodu, wapnia, glinu, manganu, sodu jest doskonałym absorbentem toksyn i innych zanieczyszczeń, uaktywnia przemianę komórkową, poprawia dynamikę krążenia podskórnego i uzupełnia naturalny bilans minerałów w skórze. Skóra po peelingu jest doskonale wygładzona, niewiarygodnie miękka w dotyku i uelastyczniona".
Jestem ogromną fanką peelingów do ciała oraz czarnego błota w roli składnika w kosmetykach, dlatego z wielką przyjemnością sięgnęłam po ten preparat. Już na samym początku spodobało mi się opakowanie peelingu (200 ml), czyli higieniczna tuba.
Peeling ma bardzo przyjemny zapach - oryginalny, egzotyczny, przypomina mi trochę zapach subtelnych męskich perfum, co akurat przypadło mi do gustu. Jest odpowiednio gęsty, bardzo łatwo rozprowadza się go na skórze i nie spływa między palcami. Spłukuje się również bardzo szybko i łatwo, a skóra staje się gładka, nawilżona, wyjątkowo miękka, a przy tym nie ma podrażnień i zaczerwienień. Mimo to na dekolt i szyję używam jeszcze delikatniejszych peelingów.
Skóra jeszcze długo po zabiegu pachnie tym kosmetykiem, świetnie potem chłonie balsamy do ciała. Przy regularnym stosowaniu robi się jędrniejsza, bardziej elastyczna, wygląda na zdrowszą i poprawia się jej koloryt.
Polecam!
Producent | Apis |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Peelingi |
Przybliżona cena | 18.00 PLN |