Zwracam uwagę na skład kosmetyków, które kupuję. Nie toleruję zbędnej chemii i przydługich list składników, a także zerowego dodatku wyciągów naturalnych. Dlatego też bardzo polubiłam markę Alterra. Miałam już kilka jej kosmetyków i za każdym razem byłam zadowolona. Nie inaczej jest z tym kosmetykiem, choć to żel peelingująco-myjący, a nie tradycyjny peeling.
W ładnej i poręcznej tubie z klapką znajduje się żel o konsystencji nie do końca stężałej galaretki i przyjemnym, w ogóle nie chemicznym, pomarańczowym aromacie. Za sam zapach daję ogromnego plusa, choć czytałam zarzuty, że czuć w nim nutę alkoholu, ale mój nos niczego takiego nie wychwytuje.
Drobinek nie widać, za to czuć je podczas mycia. Są jednak delikatne, nie ma mowy o "szorowaniu" skóry do czerwoności. Docenią to posiadaczki skóry wrażliwej. Ja, mimo że należę do zdeklarowanych fanek mocnych "drapaków" to ten peeling to dla mnie taka miła odskocznia. Przyzwoicie się pieni, masuje skórę, dobrze myje. Nie zauważyłam co prawda, aby nawilżał, ale wychodzę z założenia, że od tego są balsamy.
Według mnie jest to dobry kosmetyk i nie wykluczam, że zagości u mnie ponownie.
Skład: Aqua, Alcohol, Glycerin, Coco-Glucoside, Xanthan Gum, Glyceryl Oleate, Silica Sucrose, Disodium Cocoyl Glutamate, Simmondsia Chinensis Seed Oil, Parfum, Limonene, Sodium Cocoyl Glutamate, Sodium Citrate, Citric Acid
Producent | Alterra |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Peelingi |
Przybliżona cena | 9.00 PLN |