Kosmetyk ten należał do mojego męża, który ma problem z pojawiającym się nieregularnie łupieżem. Rzecz przypomina rzadką odżywkę, którą należy nałożyć na 5 minut na włosy i spłukać a zabieg taki powtarzać 2 – 3 razy w tygodniu przez 2 tygodnie lub profilaktycznie 1 – 2 razy w tygodniu. I to działa – łupież likwiduje bardzo szybko, bez niespodziewanych nawrotów – trzeba tylko pamiętać o systematyczności.

Wszystko byłoby pięknie, gdyby mąż nie znalazł lepszego sposobu na łupież – obciął włosy na „zero”. A ja zostałam z maską, której szkoda mi było wyrzucić. Zaczęłam więc eksperymentować na swoich włosach. Muszę przyznać, że maska bardzo dokładnie oczyszcza i regeneruje skórę głowy, likwiduje swędzenie, przynosi komfort i koi. Producent zapewnia, że dzieje się tak za sprawą czynników nawilżających zamkniętych w nanokapsułkach – być może, ważne, że to działa.

Niestety zupełnie nie podoba mi się to, co robi z moimi i tak „trudnymi” włosami – a te stają się szorstkie, matowe, sztywne i za nic nie chcą się układać – niezależnie od szamponu, po którym maska została użyta. Szkoda, bo zapowiadało się ciekawie, zwłaszcza, że producent obiecywał także pielęgnację, nawilżanie i nabłyszczanie samych włosów.

Maska umieszczona została w wygodnej, niewielkiej buteleczce (150 ml) z klapką. Ma przyjemny, zielno-kwiatowy zapach, który nie trzyma się na włosach.

Polecam osobom walczącym z uporczywym łupieżem, dla których wygląd włosów jest na drugim miejscu.

Skład: aqua, cetearyl alkohol, cetrimonium chloride, glycerin, lecithin (and) sorbitol (and) xanthan gum (and) Laminaria digitata extract (and) diathomeaceous earth (and) disodium EDTA (and) phenoxyethanol (and) methylparaben (and) butylapraben (and) ethylparaben (and) propylparaben (and) isobutylparaben, inulin (and) alpha-glucan oligosaccharide, piroctone olamine, parfum, jojoba (Buxus chinensis) oil, citric acid

Nikt jeszcze nie ocenił tego produktu.

Oceń produkt Dodałeś już ocenę