"Nowy zapach Tommy'ego Hilfigera, T Girl, to stylowy produkt ameryka艅skiej kultury" - napisano na jednej ze stron internetowych o posiadanych przeze mnie perfumach. Co艣 w tym musi by膰, bo flakon tej wody toaletowej przywioz艂a mi w prezencie dawno niewidziana ciotka z USA.
"Zosta艂 zaprojektowany tak, aby by膰 na d艂ugo zapami臋tanym. Dlatego jest wyrazisty i zmys艂owy" - czytam dalej i po cz臋艣ci si臋 zgadzam. Kto pozna艂 ten zapach, b臋dzie go kojarzy艂 ju偶 zawsze. Owszem, jest wyrazisty i silny, ale z tym, 偶e zmys艂owy, w og贸le si臋 zgadzam. To raczej zapach "sportowy", na co dzie艅, dla osoby aktywnej i zdecydowanej. Na wiecz贸r, do koktajlowej sukni czy na randk臋, raczej nie polecam. Na d艂ugi, pe艂en zaj臋膰 dzie艅, bieganin臋 po mie艣cie - jak najbardziej.
"Jego g艂贸wn膮 nut膮 zapachow膮 jest intensywnie kwiatowy aromat dzikich floks贸w" - ale mimo to wydaje mi si臋, 偶e zapach nie ma typowo kwiatowej woni.
Buteleczka jest prosta, wytrzyma艂a i po ameryka艅sku praktyczna: przezroczyste, grube szk艂o, srebrna nakr臋tka, 偶adnych udziwnie艅. W sam raz do wrzucenia do torby czy plecaka.
Ciocia nie trafi艂a w m贸j gust; nie przepadam jako艣 szczeg贸lnie za tym zapachem. Spryskuj臋 si臋 nim na co dzie艅, gdy innych "pere艂ek" z mojej kolekcji po prostu mi szkoda.
Producent | Tommy Hilfiger |
---|---|
Kategoria | Piel臋gnacja cia艂a |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybli偶ona cena | 135.00 PLN |