Cykl „Igrając z ogniem” T. E. Sivec od Wydawnictwa Septem – recenzja
ALICJA BARSZCZ • dawno temuCzy jesteś pewna osób, które cię otaczają? Czy twoi przyjaciele naprawdę są twoimi przyjaciółmi, a miłość jest prawdziwą miłością? Książki T. E. Sivec z cyklu „Igrając z ogniem” mogą początkowo poważnie nadszarpnąć takie uczucia jak zaufanie czy wiarę w drugiego człowieka, ale jednocześnie zbudują wytrwałość oraz zaangażowanie. Na kolejnych stronach książek „Piękne kłamstwo”, „Gdyby nie ty…” i „W sieci” odkrywamy, że prędzej czy później życie się ułoży i że są ludzie, na których mimo wszystko można polegać. Wystarczy dobrze obserwować rzeczywistość, siebie samego i swoje odczucia.
Książki zostały wydane w języku polskim przez Wydawnictwo Septem. Prosty język pozwala na przyjemną i bardzo szybką lekturę, choć osoby wrażliwe i o słabszych nerwach może nie powinny ich czytać… Od razu na pierwszych stronach wydawca zaznaczył, że treść zawiera sceny brutalne i erotyczne. Jest to bardzo ważna informacja, gdyż każdy, kto nie lubi tego typu literatury, wie, że nie powinien jej nawet rozpoczynać. Prosty a skuteczny zabieg, prawda? Wszystkie trzy powieści rzeczywiście są bogate w dosadne opisy przemocy i seksu, ale może zanim przejdę do podobieństw między nimi, zarysuję fabułę poszczególnych tomów.
„Piękne kłamstwo. Igrając z ogniem”
Annabelle, Garret i Milo to trójka przyjaciół na śmierć i życie. Każde z nich ma jednak coś, o czym nie mówi innym, tajemnice, których nie może zdradzić… Milo i Garret służą w Navy SEAL, ich życie jest pełne emocji, zmian i nagłych akcji, dla których zobowiązani są zostawiać swoje dotychczasowe życie i narażać je w imię służby. Annabelle z kolei uwielbia fotografować i… pracuje dla CIA. Zmuszona jest ukrywać to przed wszystkimi. Annabelle i Milo mają się pobrać, mimo że głębsze uczucie łączy kobietę z Garretem. Są jednak wierni swoim przekonaniom i nigdy do niczego między nimi nie doszło, nigdy nie wydali się ze swoimi uczuciami nawet w swoich własnych oczach. Niestety niedługo przed zaplanowanym ślubem Milo ginie w niewyjaśnionych okolicznościach w czasie jednej z akcji na Dominikanie. Jak dalej potoczą się losy Garreta i Annabelle? Czy to, w co wierzą, rzeczywiście jest prawdą, a może tylko… pięknym kłamstwem?
„Gdyby nie ty… Igrając z ogniem 2”
Brady – dawny żołnierz Navy SEAL – po skomplikowanej akcji na Dominikanie zostaje detektywem. W charakterze ochroniarza wynajmuje go matka pięknej i sławnej gwiazdy muzyki pop. Layla – utalentowana piosenkarka – otrzymuje listy z pogróżkami, a z czasem dochodzi nawet do jawnych ataków na jej osobę. Jej matka za wszelką cenę chce zatrzymać przy sobie żyłę złota, jaką jest jej córka, jednocześnie nie pozwalając jej na samodzielność i rozwój. Dotychczasowy ochroniarz Layli – Finn – jest również jej przyjacielem od najmłodszych lat i nie do końca spełnionym muzykiem. Skomplikowane relacje połączyły tę trójkę bohaterów. Każde z nich jest inne, ale muszą stawić czoła wspólnemu przeciwnikowi. Tylko czy na pewno nikt tu nie ma ukrytych intencji i czy wszyscy powinni sobie ufać?
„W sieci. Igrając z ogniem 3”
Siostra Brady’ego, Gwen, wraz ze swoją córeczką uciekła przed mężem, który ją maltretował psychicznie i fizycznie. Gdy Brady wyrusza wraz ze swoją Laylą w trasę koncertową, powierza swą siostrę Austinowi – przyjacielowi z Navy SEAL. Gwen jest kobietą posiadającą własne zdanie, uwolniła się i wie, czego teraz chce, dba o swoją córkę i nie chce dopuścić, by jej mąż dowiedział się, gdzie są. Złożyła również pozew o rozwód, chce wreszcie stać się samodzielna i pewna siebie, a przede wszystkim już nigdy nie da sobą pomiatać. Austin z kolei to kobieciarz, który uwielbia adrenalinę związaną z wykonywanym zawodem i ani myśli o jakichkolwiek zobowiązaniach. Do czasu… Gwen ktoś zaczyna prześladować. Wszystko wskazuje, że to jej mąż, a Austin chce jej za wszelką cenę pomóc – nawet wbrew niej. Kto tak naprawdę grozi Gwen i czy Austin mimo wszystko zdecyduje się na stały związek?
Trzy różne, a jednak podobne
Jak widać, wszystkie trzy książki mają bardzo podobny klimat. W każdej z nich zagrożone jest życie kobiety. W każdej też prędzej czy później dochodzi do makabrycznego maltretowania tych kobiet. Są łamane ręce, nogi, rozbite głowy i pobyt w szpitalu. Wspólną cechą wszystkich części jest również miłość zawiązująca się między głównymi bohaterami – początkowo czysto fizyczny pociąg seksualny i namacalne — wręcz elektryzujące nici łączące ich ze sobą, a potem miłość głębsza, bardziej emocjonalna i pełna. Innym uczuciem, które pojawia się w serii „Igrając z ogniem” jest przyjaźń. Jednak jest to przyjaźń w dwóch odsłonach. Jedna taka prawdziwa, która silniejsza jest niż śmierć, a druga niestety fałszywa, na pozór piękna, ale pod warstwą ozdobników pełna zazdrości i zawiści.
Prosty język i potoczysty styl pisania autorki sprawia, że wszystkie trzy książki czyta się szybko i z pełnym zainteresowaniem. Sceny erotyczne i brutalne, mimo wielu niewyszukanych słów, nie są jednak wulgarne czy obrzydliwe. Połączenie romansu i sensacji zdecydowanie korzystnie wpływa na odbiór całości i aż się kusi o wyreżyserowanie tych pozycji, choć raczej nie byłyby to oscarowe produkcje.
Uważam, że każdy z tomów sprawdzi się jako lektura niewymuszona, trzymająca w napięciu i satysfakcjonująca, choć nie ma co szukać w niej jakichś symboli czy metafor. Właśnie dlatego też myślę, że seria „Igrając z ogniem” to świetna rozrywka dla każdego, kto po prostu lubi czytać i nie wymaga od każdej poznawanej historii drugiego dna i wysublimowanych interpretacji. Polecam więc na długie, leniwe wieczory, by wrzucić w nie trochę iskry i… ognia.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze