„Harem Sulejmana” Colin Falconer – recenzja
ALICJA BARSZCZ • dawno temuSulejman II Wspaniały – Król Królów, Pan Świata, sułtan, który rządził ogromnym Imperium Osmańskim, nie tylko rozszerzając jego granice i siejąc postrach wśród władców innych krain, ale też stawiając na rozwój kultury i praworządności. Czy ktoś taki mógł mieć słaby punkt? Czy chcielibyście poznać jego prywatne życie i sprawdzić, co (lub kto) kierowało jego czynami?
Zachęcam do przeczytania książki od Wydawnictwa Między Słowami „Harem Sulejmana” napisanej przez Colina Falconera. Nie będę się tutaj odnosić do serialu „Wspaniałe stulecie”, o którego bohaterach jest książka, z prostego powodu – nie oglądałam tego serialu. „Harem Sulejmana” stał się więc pierwszym i jedynym moim odnośnikiem do postaci, o których traktuje.
Jak sam tytuł wskazuje, powieść skupia się wokół haremu największego tureckiego władcy, jakim był Sulejman II Wspaniały, a konkretnie wokół jednej z jego wybranek – Hurrem Roksolany.
Książka opowiada o niezwykłym związku między Roksolaną i Sulejmanem oraz o jej ogromnym wpływie na osobę sułtana. Kobieta wykazywała się sprytem, pomysłowością, ale i niesamowitą wprost zawziętością, mściwością i przenikliwością. Była świadoma swojego wpływu na Sulejmana i od pierwszej strony powieści, widzimy, że wiedziała, co chce osiągnąć i nawet jak to zrobić szybko i skutecznie. Każdy jej krok był przemyślany i podszyty licznymi knowaniami. Miała też wielu zaufanych, którzy nigdy by jej się nie sprzeciwili. Dlaczego? Nie dlatego, że ją lubili, czy kochali, ale dlatego, że na każdego miała „haka”, oni po prostu się jej bali.
Przy Roksolanie Sulejman wypada bardzo blado. Nie ma ani chęci dominowania, ani predyspozycji do tego. Nie ma też świadomości, jak bardzo można go zmanipulować. Gdzie jest ten władca, który przyczynił się do chwały Imperium? Dla swojej małej Roksolony zrobiłby wszystko. Wystarczyło jej niewinne szepnięcie kilku słów, zasianie ziarna niepewności, by skazał na śmierć najlepszego przyjaciela i własnych synów.
Bohaterowie książki zyskali dzięki autorowi indywidualne cechy charakteru – bez przytaczania imion, po opisie ich zachowania, można by było od razu odgadnąć, o kim mowa. Postacie są wyraziste, pełne życia, emocji oraz wartości, którymi kierują się w swoim życiu. Na przykład: Roksolana to uosobiona zemsta, Mustafa – ufny i oddany syn, Bajezyd – wspaniały wojownik, godny następca tronu, ale trochę impulsywny i nieprzewidujący, Ibrahim – prawy przyjaciel, Selim – hulaka, pijak i ordynarny brutal, Rustem – wyrachowany urzędnik, sam Sulejman – podatny na manipulację wrażliwiec.
„Harem Sulejmana” nie pokazuje jednak czytelnikowi tylko knowań i spisków, nie pozwala nam jednoznacznie ocenić żadnego z bohaterów (no może poza Selimem). Roksolana często budziła wręcz moją odrazę, jednak trochę rozumiałam jej zachowanie. Chciała być po prostu wolna, mściła się za to, co zrobiło jej imperium, mimo że przecież jej położenie nie było tragiczne, miała wpływy, bogactwa, służbę — władzę. Sulejman z kolei nie chciał być zły, nie chciał postępować, jak jego ojciec i zabijać swoich synów, nie chciał wojen, męczyły go ciągłe podboje, wolał zająć się państwem od środka. Mimo dobrych chęci był jednak zbyt podatny na manipulację, nie miał swojego zdania, był porywisty i zbyt łatwowierny.
Bohaterowie są więc ludźmi z krwi i kości, z dobrymi i złymi przymiotami, pełni skrajności. Właśnie dlatego tak dobrze się o nich czyta. Sieć intryg, zaskakujące zwroty akcji, dosadne opisy i wyraziści bohaterowie o pogłębionej psychoanalizie sprawiają, że książkę czyta się bardzo szybko i z ogromnym zainteresowaniem. Rozdziały są krótkie, czcionka duża i wyraźna. Na okładce widzimy kobietę z rudymi długimi włosami, które mocno zapadają w pamięć. Książka wizualnie jest więc bardzo ładna i przejrzysta.
Powieść jest wyjątkowa również dzięki temu, że odnosi się do rzeczywistości historycznej. Idealnie wplata wątki znane z historii i nie sposób odróżnić w niej fikcji od prawdy. Zachęca do bliższego zapoznania się również z kulturą Imperium Osmańskiego. Przybliża czytelnikowi zasady panujące w haremie jako swego rodzaju instytucji oraz istotę władzy sułtańskiej.
„Harem Sulejmana” to ciekawa, intrygująca, ale też pouczająca i wartościowa lektura, która dodatkowo pokazuje, że nawet jednostka może mieć wpływ na losy świata.
Ten artykuł nie ma jeszcze komentarzy
Pokaż wszystkie komentarze