Szukając w drogerii szminki w jakimś ładnym odcieniu czerwieni trafiłam na pomadki Lumene. Bardzo cenię tę markę, dlatego wiedziałam już, że coś sobie wybiorę. Moją uwagę przykuły pomadki z linii Happy Reds - 4,5 g zamknięte w granatowym, eleganckim i wytrzymałym opakowaniu, typowym dla tej marki. Najpierw popatrzyłam na cenę: obniżka z 13,99 na 8,99 zł! Byłam tak zdumiona, że sprawdziłam cenę z kodu kreskowego w czytniku. Naprawdę 8,99 zł. Wybrałam sobie jeden kolor, nr 414, zapłaciłam te małe pieniążki i ruszyłam do domu.
Tam okazało się, że pomimo niezbyt dobrze wybranego odcienia, szminka jest cudowna. Na ustach trzyma się długo, ślicznie pachnie, nieźle nawilża. Jestem bardzo zadowolona, zwłaszcza, że to mój pierwszy kosmetyk tego typu (dotychczas uważałam, że nic innego prócz błyszczyków mogłoby dla moich ust nie istnieć).
Chciałam jednak wyjaśnić sprawę tak niskiej ceny. Zajrzałam na stronę producenta, gdzie okazało się, że odcienie dostępne w Naturze przestano produkować.
Polecam, szczególnie w takich promocjach.
Producent | Lumene |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Szminki w sztyfcie |
Przybliżona cena | 14.00 PLN |