Gdy tylko usłyszałam, że Jessica Simpson sygnuje kosmetyki, które można jeść, poczułam, że muszę go mieć. Niestety, dostępny jest on jedynie w USA, więc zaczęłam poszukiwania na aukcjach internetowych. Teraz, gdy już go wreszcie mam, muszę powiedzieć, że był to kolejny chwyt reklamowy speców od marketingu.
Mamy do wyboru dwie pojemności: 3,54 ml i 5,9 ml. Ja zakupiłam tę pierwszą. Zapachów, czy też może smaków, mamy również kilka: Banana Split, Peppermint Swirl, Bubble Gum, Butterscotch Toffee, Cotton Candy, Lollipop, Cinnamon Hearts, Vanilla Ice Cream i Creamsicle. Osobiście posiadam tę ostatnią wersję.
Błyszczyk jest zamknięty w bardzo ładnym opakowaniu z podłużnym aplikatorem zakończonym gąbeczką. Ma piękny zapach, który mnie po prostu urzekł. Bardzo przyjemnie się go rozprowadza, a kolejnym plusem jest to, iż przyjemnie chłodzi usta. Smak - faktycznie, jest dość przyjemny, ale nie na tyle, bym zjadła ten błyszczyk.
Niestety, jeśli ktoś liczy na mocny efekt kryjący, czy też mocno błyszczące usta, to się zawiedzie. Wargi wyglądają dość naturalnie, aczkolwiek bardzo ładnie. Błyszczyk jest dość trwały, ale na zachwyca pod tym względem i całkiem wydajny. Myślę, że skuszę się jeszcze na inne smaki.
Jest to bardzo miły gadżet do torebki.
Producent | Jessica Simpson |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Błyszczyki |
Przybliżona cena | 33.00 PLN |