Choć nigdy nie byłam zwolenniczką malowania ust i o pilnowaniu koloru na nich bardzo szybko zapominam (co zwykle kończy się nieciekawie), to ostatnio namiętnie wręcz i w hurtowych ilościach kupuję różne pomadki. Mój niedościgniony ideał to pomadka bez drobinek czy perłowego połysku, w kryjącym odcieniu nude o ton ciemniejszym od mojej karnacji lub w kolorze mojej naturalnej czerwieni wargowej – takim, aby właściwie nie było widać, że mam coś na ustach. I znalazłam go w gamie Couleurs Nature Rouge Creme Hydrant – jest to odcień 104 beige. Czuję się z nim fantastycznie.
Jak sama nazwa wskazuje, pomadka jest bardzo kremowa. Nie powiedziałabym, że nawilża usta, ale przynajmniej nie ma tego nieprzyjemnego uczucia ściągnięcia jak po wielu pomadkach. Jej zapach jest kremowo-migdałowy, wpadający w lekko różany, szalenie przyjemny i nie drapie w gardło. Smaku brak. Kolor jest kryjący, ale nie w 100 %, dzięki temu pomadka na ustach jest lekka i w zasadzie jej nie czuć. Trzyma się całkiem długo i zjada równomiernie (to jednak zależy od indywidualnych predyspozycji i kształtu ust), ale warto ją mieć pod ręką do ewentualnych poprawek, jak z resztą każdy kosmetyk do ust.
Opakowanie (3,7 g) jest ciekawe, o oryginalnym kształcie i w moim wariancie o kolorze odpowiadającym odcieniowi sztyftu (przy kilu egzemplarzach w kosmetyczce nie ma problemu z szybka identyfikacją). Niestety prawdopodobnie ostatnio zostało zmienione na jednakowe dla wszystkich odcieni, brązowo-fioletowe – szkoda.
Podsumowując – jest świetna. Próbowałam ostatnio mnóstwo pomadek z bardzo różnych przedziałów cenowych, również marek selektywnych i ta mieści się w ścisłej czołówce. Polecam!
Producent | Yves Rocher |
---|---|
Kategoria | Usta |
Rodzaj | Szminki w sztyfcie |
Przybliżona cena | 39.00 PLN |