Jeśli chodzi o makijaż, to nie mogę oprzeć się kosmetykom mającym w nazwie odcienia słowo 'nude'. Dlatego, pomimo, że mam w swojej kosmetyczce mnóstwo takich neutralnych róży, to ochoczo sięgnęłam po nowość w odcieniu Nude.
Początkowo trochę mnie zraziło opakowanie, które samo w sobie jest solidne i wytrzymałe, ale nie lubię odkręcanych kosmetyków typu cienie, pudry i właśnie róże. Kolor w opakowaniu to jasny brąz z domieszką różu - odcień moim zdaniem idealny do podkreślenia rysów twarzy, nadania wyrazistości. Nie jest tak ciemny i widoczny jak większość bronzerów, a z drugiej strony nie można nim uzyskać efektu sztucznie zarumienionych policzków. Niestety szkoda jednak, że ma w sobie bardzo dużo drobinek brokatu. Co prawda po rozprowadzeniu te drobinki nie są mocno widoczne, jednak ciężej się takim różem pracuje.
Poza tym jest całkiem trwały, a położony na wcześniej upudrowaną twarz, nie ściera się i nie robi plam. Gdyby nie opakowanie i drobinki brokatu byłby moim 'różanym' faworytem, bo z odcieniem trafiłam idealnie.
Producent | Hean |
---|---|
Kategoria | Twarz |
Rodzaj | Róże prasowane |
Przybliżona cena | 12.00 PLN |