Coco Noir został kupiony przez moją mamę, która jest ogromną fanką Chanel i do tego stopnia jej ufa, że jej zapachy kupuje w ciemno - zawsze z powodzeniem. Tak miało być i tym razem. Po szczegółowym przestudiowaniu nut zapachu nabyła Coco Noir bez wąchania. Niestety tym razem metoda zakupu w oparciu o nuty zapachowe okazała się błędem i to kosztownym. Zapach nie trafił w jej gusta perfumiarskie. Nie muszę chyba dodawać jak wściekła była, a perfumy w szybkim tempie trafiły do mnie.
Niestety ja też się na nich mocno zawiodłam. Po Coco Noir spodziewałam się elegancji w stylu retro - mała czarna, sznur pereł, pantofelki, pończoszki... i zmysłowy, klasyczny, aldehydowo-cytrusowy zapach od Chanel. A tu w pięknym i czarnym jak węgielek flakoniku z logo firmy otrzymujemy zapach zdecydowanie przeciętny, który jednak na samym początku daje nadzieję na piękne rozwinięcie się, gdyż początek zdominowany jest przez nuty kwiatowo-owocowe. Czuję lilię, bergamotkę, orchidee z mandarynką, pomarańczą, brzoskwinią i z lekkim jak mgiełka jaśminem w tle. "Nadzieja matką głupich" jak mówi powiedzenie, bowiem z upływem czasu początkowe mydlano-cytrusowe nuty zostają stłumione całkowicie przez trio, którego nie lubię w perfumach. Po około godzinie nie jestem w stanie wywąchać żadnych innych nut poza świdrującym w nosie cedrem, ziemistą paczulą i cierpkim grejpfrutem, które goszczą u mnie do późnego wieczora odbierając całkowicie piękno zapachowi i dodając mu cmentarnego charakteru. Zapach staje się cierpko-ziemisty, jakbym wyrwała kępkę trawy lub innego zielska, polała go sokiem wyciśniętym z grejpfruta, a następnie natarła nim nadgarstki oraz szyję.
Do mnie ten zapach w ogóle nie przemawia, czuje go bardzo długo na sobie, co mnie straszliwie męczy. Cedr, paczula i grejpfrut drażnią mnie sobą – to dla mnie zabójcze połączenie w negatywnym znaczeniu tego słowa.
Chanel to przecież klasa sama w sobie. Dziwię się i to bardzo, że dom mody cieszący się taką renomą wprowadził na rynek tak nieciekawy, irytujący do samego końca zapach w zaporowej cenie. Dla mnie Coco Noir to porażka, ale może dla innych będzie numerem jeden.
Jeden punkt przyznałam za piękny, szklany, masywny flakonik w stylu retro.
Nuty zapachowe: grejpfrut, mandarynka, różowy pieprz, bergamotka, pomarańcza, brzoskwinia, ambrette, lilia, orchidea, jaśmin, drewno cedrowe, paczula, piżmo, drewno sandałowe, bób tonka, geranium rosat.
Cena dotyczy 50 ml EDP.
Producent | Chanel |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Wody toaletowe, perfumowane oraz perfumy |
Przybliżona cena | 447.00 PLN |