Tego lata nie miałam zbyt wielu okazji do używania typowych kosmetyków do opalania, ale na jeden z wyjazdów załapał się ten właśnie olejek. Zyskał moją przychylność ze względu na wygodną formę aplikacji (spray) i obietnicę nadawania skórze głębokiego brązu.
Nie jest to w żadnym wypadku przyspieszacz opalania, tylko środek wspomagający i lekko chroniący (SPF 15 to filtr dobry dla posiadaczek ciemnej karnacji lub osób już lekko opalonych). W warunkach silnego nasłonecznienia chroni dobrze, ale mimo wszystko ogranicza nieco brązowienie skóry, co widać w miejscach na ciele, które zostały niechcąco pominięte podczas aplikacji. To może się zdarzyć, bo olejek ma lekką, niezbyt tłustą i szybko wchłaniającą się konsystencję, więc nie widać dokładnie, gdzie został już nałożony.
Mojemu mężowi również kosmetyk przypadł do gustu – psik, psik i z głowy, nawet bez używania rąk do dokładnego rozprowadzenia. Mimo że kosmetyk jest wodoodporny, to warto ponawiać aplikację raz na jakiś czas podczas plażowania.
Jedyna wątpliwa kwestia to zapach – bardzo przyjemna kokosowa woń podoba się także owadom i… przyciąga osy, co nie jest miłe. Dodatkowo ja uznałabym kompozycję za niezbyt męską, ale mężowi nie przeszkadzała. Mimo wszystko byłoby idealnie, gdyby preparat był całkiem bezzapachowy.
Brązowa buteleczka mieści 150 ml.
Skład: alcohol, C12-15 alkyl benzoate, octyldodecanol octocrylene, glycerin, ethylhexyl salicylate, butyl methoxybenzoykmethane, aqua, diethylhexyl butamido triazone, cyclopentasiloxane, acrylates/octoacrylamide copolymer, panthenol, parfum, tocopheryl acetate, ppg-1 dimethicone
Producent | Rossmann |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, balsamy, olejki ochronne (z filtrami UV) |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |