W pierwszych dniach opalania postawiłam na wysoką ochronę - faktor 25 plus przeznaczenie kosmetyku dla dzieci wydało mi się godnymi zaufania - i, okazało się, nie bezpodstawnie.
W prostym, białym opakowaniu mieści się 150 ml emulsji. Minus w tym aspekcie daję jedynie za zamknięcie - zepsuło się po kilkakrotnym dozowaniu, nie chciało się więcej zamykać, a na dodatek pomarańczowa końcówka lubiła odskoczyć mi parę razy od buteleczki.
Plusem, jak dla mnie, jest bardzo delikatny, ledwo wyczuwalny, kremowy aromat kosmetyku. Ostre, słodkie zapachy w pięćdziesięciostopniowym upale byłyby nie do zniesienia. Nawet i ta delikatna woń kosmetyku ulatnia się prędziutko.
Biały kolor i lekka, nietłusta konsystencja - byłam mile zaskoczona, bo kosmetyki dla maluchów często szczycą się tłustością. Emulsja noszona na ciele w pełnym słońcu nie spływała, nie kleiła się - po błyskawicznym wchłonięciu w ogóle nie było jej czuć. Nakłada się ją 15 minut przed wyjściem na słońce. Używałam jej regularnie (kilka razy dziennie) podczas 2 dni opalania - ubyło jej bardzo niewiele. Oprócz fotostabilnych filtrów UVA i UVB, emulsja zawiera masło shea, prowitaminę B5 (d-panthenol) i witaminę E.
Działanie - zadowalające w 100 %. Smarowałam się co 4 - 5 godzin (nie pomijając twarzy), zapominając o aplikacji parę razy. Mimo że kąpałam się co chwilę, często przez ponad godzinę, szalałam na słońcu - nie poparzyłam się, byłam tylko troszeczkę opalona. To z pewnością dzięki wodoodporności kosmetyku.
Chętnie zabiorę Ziajkę na kolejne wyjazdy. Polecam gorąco, także dla dzieci!
Producent | Ziaja |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, balsamy, olejki ochronne (z filtrami UV) |
Przybliżona cena | 15.00 PLN |