Lato każdemu kojarzy się z czymś innym. Jednemu z kąpielami w gorącej wodzie, drugiemu zaś siedzeniu w domu i kiszeniu się w domu. Mi kojarzy się z tym pierwszym. Bardzo lubię kąpiele wodne jak i te słoneczne. Mam ciemną karnację, więc używam kosmetyków do opalania z niskim filtrem. Wole olejki gdyż wtedy skóra ślicznie błyszczy i są wygodniejsze w użyciu.
W tym roku postawiłam na olejek firmy Ziaja. Zawiera on fitostabilne filtry UVA i UVB, witaminę E. To był dobry wybór. Opakowanie jest pomarańczowe z niebieskimi i białymi napisami. Posiada rozpylacz, który jest bardzo wygodny w stosowaniu. Jedynym minusem jest to, że nie widać ile olejku zostało. Zapach jest bardzo przyjemny, taki jak w większości olejków do opalania, niezbyt intensywny.
Co do jego wodoodporności to chyba każdy wie, że po kąpieli i wytarciu się ręcznikiem nawet najlepszy olejek do opalania schodzi ze skóry. Trzeba więc go używać kilka razy w ciągu dnia. Jest bardzo wydajny. Wystarczą 3 psiki na 2 nogi.
Ceny wahają się od 7 do 13 zł. Ja kupiłam w osiedlowej drogerii za 8 zł.
Olejek godny polecenia.
Producent | Ziaja |
---|---|
Kategoria | Pielęgnacja ciała |
Rodzaj | Kremy, balsamy, olejki ochronne (z filtrami UV) |
Przybliżona cena | 9.00 PLN |